Są już pierwsze bilanse skutków ograniczenia handlu w niedziele. Wygląda na to, że ci, którzy mieli zyskiwać, będą tracić, a ci, którzy liczyli się ze stratami, wyjdą na swoje. I tylko jedno jest pewne: zmiany w handlu nabrały tempa.
„O wolne niedziele walczyliśmy od dawna. W 2000 r. ustawa już była uchwalona, ale zawetował ją ówczesny prezydent Aleksander Kwaśniewski” – przypominał podczas niedawnego katowickiego kongresu gospodarczego lider handlowej Solidarności Alfred Bujara. I ostrzegał, że ustawa zakazująca handlu w niedziele to nie jest ostatnie słowo związkowców. „Dzisiaj wolna niedziela to nie jest żaden luksus, ale dojście do normalności znanej z krajów zachodnich. To także początek walki o poprawę warunków pracy w handlu”.
Polityka
22.2018
(3162) z dnia 28.05.2018;
Rynek;
s. 40
Oryginalny tytuł tekstu: "Triki i uniki"