Wypożyczalnie książek jako fortel na niedzielny handel to kolejny dowód na to, jak niebywałym bublem prawnym jest ustawa PiS i Solidarności.
Wojna o handel weszła w nowy etap. Zamiast sklepów-poczt mamy sklepy-wypożyczalnie, sklepy-czytelnie, a nawet sklepy-zakłady pogrzebowe. Ale przyszłość należy do sklepów-robotów.
PiS stara się jak może utrudniać życie zagranicznym sieciom handlowym podatkami, karami i zakazami. Te zaś szukają luk w przepisach i nowe daniny przerzucają na kupujących. To właśnie klienci są ofiarami nowej odsłony bitwy o handel.
Zaczęły Biedronka i Dino, a ich konkurenci nie mają specjalnie wyboru. Kaufland, Lidl i inne sieci też będą otwierać część sklepów w niedziele, żeby nie stracić przychodów. Czy parlament zaostrzy przepisy jesienią?
Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że zakaz handlu w niedzielę jest zgodny z konstytucją. Nad wnioskiem Konfederacji Lewiatan zastanawiał się od maja 2018 r., chociaż wyrok dla nikogo nie był niespodzianką.
Zakaz handlu w niedzielę nie uratował małych sklepów spożywczych, za to przysłużył się Orlenowi. Teraz „Solidarność” chce jego uszczelnienia, bo z obejścia zakazu zaczęła korzystać też Biedronka. Tymczasem większość Polaków zakazowi jest niechętna.
Koniec z wytrychem w postaci „placówki pocztowej” – w niedziele w sklepach ma pracować wyłącznie właściciel i jego rodzina. Czy sieci handlowe znajdą kolejne luki w przepisach?
Mieliśmy handlowy czarny piątek – bez handlu. Czarną sobotę – czyli tłumy po otwarciu galerii i sklepów. Potem czarną niedzielę – znów dzień bez zakupów. Handlowcy naciskają, aby po miesiącach przymusowego lockdownu uchylić na stałe zakaz niedzielnej sprzedaży. Jest szansa?
Zwolennicy handlu w niedzielę odnieśli jedno małe zwycięstwo. Ale przeciwnicy nie składają broni. Szykuje się długa wojna, na żaden sensowny kompromis nie ma co liczyć.
Sieci handlowe nie rezygnują z walki o choć czasowe przywrócenie handlowych niedzieli. Jednak dla PiS taki manewr oznacza rozgniewanie sojuszniczej „Solidarności”, która mogłaby przyłączyć się do coraz liczniejszych protestów antyrządowych.