Chaos w firmach, lawina maili i raj dla oszustów – to efekty fatalnego wprowadzania przez rząd nowych przepisów, mających chronić nasze dane osobowe.
Pan Marek, właściciel warszawskiej firmy zarządzającej nieruchomościami na zlecenie wspólnoty mieszkaniowej, ciężko wzdycha, pytany o RODO, czyli słynne w całej Europie unijne Rozporządzenie o Ochronie Danych Osobowych. Przez lata zgromadził dużą bazę kontaktów do właścicieli i najemców mieszkań. To jego klienci. Jednak teraz tak naprawdę wszystkie dane należałoby usunąć albo do każdego zainteresowanego wystąpić z prośbą o pisemną zgodę.
– Dla małych firm, takich jak moja, nowe wymogi są praktycznie nie do wypełnienia.
Polityka
23.2018
(3163) z dnia 05.06.2018;
Rynek;
s. 42
Oryginalny tytuł tekstu: "W kogo bije RODO"