Osoby czytające wydania polityki

„Polityka” - prezent, który cieszy cały rok.

Pierwszy miesiąc prenumeraty tylko 11,90 zł!

Subskrybuj
Rynek

Likwidacja zmiany czasu. Na którą ustawimy zegarki w Unii?

Wschód słońca nad Paryżem Wschód słońca nad Paryżem Henrique Ferreira / Polityka
Wielu Europejczyków ma nadzieję, że zmiany czasu przejdą do historii. Ale wybór jednej jedynej strefy może być dla niektórych krajów sporym problemem. Na przykład dla Polski.

Dzisiaj dobiegają końca konsultacje Komisji Europejskiej w sprawie zmian czasu. W przeciwieństwie do wielu innych podobnych procedur, przechodzących najczęściej niezauważalnie, te akurat wzbudziły spore emocje. Chociaż na oficjalny raport będziemy musieli poczekać, to raczej nie jest wielkim ryzykiem przypuszczać, że zdecydowana większość Europejczyków opowie się za likwidacją dwukrotnej w ciągu roku zmiany czasu. Protesty są coraz głośniejsze, o pozytywnych stronach (pewna oszczędność energii) mówi się już mało, za to o negatywnych (np. kłopoty zdrowotne) bardzo dużo. Kolejni politycy próbują zresztą kreować się na wojowników, którzy umęczonym obywatelom oszczędzą tej przykrości. W Polsce walką ze zmianą czasu chce na przykład poprawić swoje notowania PSL.

Konsekwencje rezygnacji ze zmiany czasu

Komisja Europejska za wszelką cenę stara się utrzymać, przynajmniej pod tym względem, jedność w Unii. Czyli albo wszyscy zmieniają czas z zimowego na letni w ostatnią niedzielę marca, a potem z letniego na zimowy w ostatnią niedzielę października, albo nie robi tego nikt. Czarny scenariusz to bowiem sytuacja, w której część krajów ze zmian zrezygnuje, ale inne je utrzymają. Wówczas trudno byłoby zapanować nad chaosem. Jednak mało kto zastanawia się, jakie będą konsekwencje związane z porzuceniem tego zwyczaju. Wówczas każdy kraj musi zdecydować się tylko na jedną strefę czasową, obowiązującą cały rok.

Czytaj także: Zniesienie czasu zimowego to pomysł sensowny, ale realizowany w fatalny sposób

Polska bardziej na Wschodzie czy na Zachodzie?

Co zrobi wtedy Polska? Pozostawienie czasu zimowego oznacza, że latem będziemy mieć na wschodzie kraju wschód słońca już ok. godz. 3 rano, a zachód przed godz. 20. Kiedyś może taka sytuacja odpowiadała trybowi życia, ale dzisiaj raczej niekoniecznie. Szybki zmierzch w ciepłe, letnie miesiące? Wydaje się, że dla nas lepszym pomysłem byłoby pozostawienie czasu letniego na zimę. Wówczas latem się nic nie zmienia, za to zimą wschód słońca będzie później – na wschodzie ok. 8:30, a na zachodzie kraju po godz. 9. O godzinę później niż dziś będzie też zachód. Jednak takie rozwiązanie oznacza przejście Polski do strefy czasu wschodnioeuropejskiego, czyli używanego dziś (zimą) przez kraje nadbałtyckie, Rumunię czy Bułgarię. A przecież z dumą podkreślamy, że jesteśmy w sercu Europy.

Kiedy słońce ma wschodzić nad Unią?

Z kolei Francja czy Niemcy, zmuszone do określenia jednej, całorocznej strefy, raczej zdecydują się na pozostawienie czasu zimowego również latem. Natomiast Hiszpania może przejść do strefy brytyjskiej, do której geograficznie należy, ale od czasu drugiej wojny światowej uparcie trzyma się czasu środkowoeuropejskiego. Rezygnacja ze zmian czasu może pociągnąć za sobą prawdziwą rewolucję i przynieść jedną, raczej negatywną rzecz. Dzisiaj aż 17 z 28 krajów unijnych ma ten sam czas – i latem, i zimą – od Polski po Hiszpanię. To ogromne ułatwienie dla podróżujących i dla firm. Jeśli tak miałoby pozostać również po likwidacji zmian czasu, na pewno pojawiłoby się sporo głosów niezadowolenia. Bo albo my (a także Słowacy czy Węgrzy) będziemy mieli wschód słońca nieprzyzwoicie wcześnie latem, albo Francuzi, Belgowie, Holendrzy, a zwłaszcza Hiszpanie będą go mieć strasznie późno zimą. Wszystkim dogodzić się nie da.

Likwidacja zmiany czasu nie uszczęśliwi wszystkich

Na razie oczywiście do tego jeszcze droga daleka, bo kraje członkowskie muszą się zgodzić na zmianę stosownej dyrektywy. Komisja Europejska deklaruje, że w przypadku likwidacji zmian czasu każdy kraj otrzyma pełną swobodę w wyborze swojej strefy. Ale potem nie będzie mógł już przeskakiwać z jednej do drugiej. Chociaż zatem dzisiaj zdecydowana większość z nas zgadza się co do rezygnacji z przestawiania zegarków, to już w sprawie nowej mapy stref czasowych w Unii o porozumienie łatwo nie będzie.

Reklama

Czytaj także

null
Kultura

Mark Rothko w Paryżu. Mglisty twórca, który wykonał w swoim życiu kilka wolt

Przebojem ostatnich miesięcy jest ekspozycja Marka Rothki w paryskiej Fundacji Louis Vuitton, która spełnia przedśmiertne życzenie słynnego malarza.

Piotr Sarzyński
12.03.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną