Tragiczna śmierć pieszego przechodzącego przez przejście na warszawskich Bielanach skłoniła polityków różnych opcji do przedstawienia własnych pomysłów na poprawę bezpieczeństwa ruchu drogowego. Oczywiście wszystkie dotyczą zmiany przepisów. W Polsce od dawna panuje przekonanie, że każdy problem bierze się z wadliwych przepisów, więc rozwiązaniem jest ich modyfikacja albo nowe prawo. I sprawa załatwiona.
Potem nikt już nie sprawdza, czy przepis jest stosowany i na ile jest skuteczny. Dopiero jakaś kolejna nagłośniona tragedia staje się okazją do refleksji – co poszło nie tak? I oczywiście natychmiast zaczyna się festiwal wymyślania przepisów. Kodeks drogowy jest ofiarą takiej nieustającej karuzeli. Niektóre jego artykuły były nowelizowane dziesiątki razy i można znaleźć takie, których objętość rozrosła się do kilkudziesięciu stron! Właśnie w życie weszły kolejne – dotyczące m.in. jazdy „na suwak” i tworzenia „korytarzy życia”.
Morawiecki o „pragmatycznych regulacjach”
Po wypadku na Bielanach głos postanowił zabrać premier Morawiecki. „Bezpieczeństwo naszych rodzin, a szczególnie dzieci w drodze do szkół oraz w miejscach, gdzie najczęściej przechodzą przez ulice, wymaga naszej szczególnej troski i wprowadzenia pragmatycznych regulacji. Polska policja powinna też otrzymać dodatkowe środki na odpowiedni sprzęt, by eliminować z ruchu drogowego tych, którzy stanowią zagrożenie dla życia i zdrowia innych ludzi. Kompleksowy plan radykalnej poprawy bezpieczeństwa na drogach będzie jednym z priorytetów rządu w nowej kadencji” – napisał na Facebooku.