Jak będzie wyglądała nasza nowa normalność w pracy? Do jakich firm wrócimy? Czy „gorące” będą tylko biurka, przy których pracować będą ci, którzy akurat tego dnia są w firmie, czy też do wirtualnej rzeczywistości przeniosą się całe przedsiębiorstwa? Na te wszystkie pytania rząd poszuka odpowiedzi dopiero po wakacjach. W innych krajach akurat z tym nie czekają.
W USA pracownicy Twittera już teraz musieli się zdeklarować, kto chce przy pracy zdalnej pozostać na stałe, reszta wraca do biur.