Rynek

Uziemieni, zatopieni

Uziemieni, zatopieni. Tak teraz bankrutują Polacy

Warszawa, opustoszały klub fitness sieci McFIT. Warszawa, opustoszały klub fitness sieci McFIT. Jakub Kamiński / East News
W pandemii za połowę rynkowej ceny można kupić wszystko: autobus, hotel, sprzęt na siłownię, wyposażenie restauracji. Dorobek życia sprzedają ofiary lockdownu – przedsiębiorcy, którym nie udało się uratować własnej firmy.
Lublin, protest przewoźników.Krzysztof Radzki/East News Lublin, protest przewoźników.

Wystarczy wklepać w wyszukiwarce „likwidacja firmy wyprzedaż”, a na darmowych portalach typu sprzedajemy.pl widać wiele okazji. Tych, którzy wycofują ofertę z powodu rażąco niskiej ceny, znajdziemy wkrótce na stronie licytacje.komornik.pl. Za jeszcze mniejsze pieniądze. Potencjalni kupcy wiedzą, że przedłużanie lockdownu oznacza, że ceny spadną jeszcze bardziej.

Unieruchomieni przewoźnicy

Autobusy marki Mercedes, które jeszcze przed rokiem woziły Chińczyków i Koreańczyków po całej Europie, wystawiają do sprzedaży firmy leasingowe. Zabierają je firmom, które nie mają pieniędzy na raty. Najnowsze wozy, które od roku stoją na parkingu, wystawiono za 500–550 tys. zł. Mimo atrakcyjnej ceny większość czeka na nabywców.

Pierwszy padł właściciel dużej firmy przewozowej z Krakowa. Jego pech polegał na tym, że z prawie 70 autokarów, jakie posiadał, ponad 60 ciągle było niespłaconych. – Dziś jestem totalnym bankrutem – mówi. – Już się nie podniosę, zostało mi tylko pięć w pełni spłaconych wozów. I dziesiątki milionów złotych długów, od których rosną odsetki. Żaden sąd nie ogłosi jednak upadłości firmy, której majątek nie pozwoli nawet na opłacenie syndyka. Właściciel świetnie prosperującej przed pandemią firmy przewozowej prosi o możliwość zachowania anonimowości. Cokolwiek zacznie robić po pandemii, wolałby nie funkcjonować na rynku z etykietą bankruta. Rozmawia z prawnikami o pozwie o odszkodowanie od państwa.

W Krakowie jest osobą znaną, do niedawna był uważany za jednego z najbogatszych przedsiębiorców w Małopolsce. Na wożeniu turystów po Europie świetnie zarabiało wielu polskich przewoźników, ale on parł do przodu szybciej, inwestował w tabor więcej. Konkurenci zawierali umowy z europejskimi biurami podróży, on cieszył się, że ma z Azjatami kontakty bezpośrednie.

Polityka 7.2021 (3299) z dnia 09.02.2021; Rynek; s. 37
Oryginalny tytuł tekstu: "Uziemieni, zatopieni"
Reklama