Rynek

Rząd przyspiesza likwidację OFE

Rząd chce „zwiększyć bezpieczeństwo socjalne seniorów”, ale to tylko ściema. Rząd chce „zwiększyć bezpieczeństwo socjalne seniorów”, ale to tylko ściema. bitpics / PantherMedia
W OFE jest jeszcze 148,6 mld zł, które odkładało na starość 15 mln 430 tys. Polaków. Są ulokowane w akcjach przedsiębiorstw notowanych na GPW. Co się z nimi stanie, gdy rząd wykona swój skok na kasę?

Rząd chce fundusze emerytalne zlikwidować, a pieniądze zapisze nam na konta IKE, pobierając przy okazji 15 proc. podatku. Jeśli ktoś woli, aby jego oszczędności w OFE przepisano na indywidualne konta emerytalne w ZUS, podatek zapłaci dopiero na emeryturze.

Rząd sięga po nasze pieniądze

Rząd chciał zlikwidować OFE wcześniej, ale wybuch pandemii zmusił go do odłożenia w czasie tej operacji. Teraz kuszą go te pieniądze i wraca do starego pomysłu, przygotowując w tym celu nowy projekt ustawy likwidacyjnej. Zamach na OFE ma – według jej autorów (zdumiewające, że projekt przygotowało Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej, które nic wspólnego z emeryturami nie ma) – „zwiększyć bezpieczeństwo socjalne seniorów”, ale to tylko ściema. Chodzi o te 148,6 mld zł, po które rząd wyciąga rękę. Są ulokowane w akcjach przedsiębiorstw notowanych na Giełdzie Papierów Wartościowych.

15 mln 430 tys. osób, które odkładały pieniądze na starość w filarze kapitałowym, nie będzie miało w sprawie jego likwidacji nic do powiedzenia. To ich pieniądze, ale wybór, jaki im pozostawiono, sprowadza się tylko do dwóch wariantów.

Czytaj także: Co czeka obecnych i przyszłych emerytów? Przewodnik po zmianach 2019/2020

Ile warte są zapewnienia rządu?

Wariant 1. – mogą nie robić nic. Nierobienie nic też jednak jest decyzją. Oznacza zgodę na to, żeby ich oszczędności w OFE, zapisane na indywidualnych kontach, niejako przelano do funduszy inwestycyjnych, w jakie przeistoczą się Powszechne Towarzystwa Emerytalne.

Reklama