Lista zakupów, przegląd zawartości lodówki i planowanie posiłków – tyle wystarczy, by zacząć ratować planetę we własnej kuchni.
Kupowanie to władza, a władza zawsze wiąże się z odpowiedzialnością. Tu także za stan środowiska, bo w momencie przekładania czegokolwiek z półki do koszyka, siatki czy torby – wirtualnych lub rzeczywistych, oby wielorazowych – każda i każdy z nas porusza kamyczek, który gdzieś dużo dalej może doprowadzić do przykrej w skutkach lawiny albo pomóc zbudować bardziej odpowiedzialny model konsumpcji. Taki, który przerwie spiralę dewastacji natury i warunków, w jakich wyewoluował nasz gatunek, i w których najlepiej się czuje.
Polityka
29.2021
(3321) z dnia 13.07.2021;
Ekoporadnik;
s. 66