Według branżowego portalu Dlahandlu.pl cały oddział Carrefour Polska, od dawna wystawiony na sprzedaż, znalazł ostatecznie nabywcę. To fundusz inwestycyjny Mid Europa Partners, niegdyś właściciel Żabki, którą sprzedał innemu funduszowi. Mid Europa Partners nie jest zatem inwestorem branżowym, ale finansowym. Widocznie uznał, że polskie sklepy Carrefoura pozwolą mu zarobić, oczywiście po dokonaniu różnych zmian. A najważniejszą z nich jest zapewne ograniczenie liczby i powierzchni hipermarketów. Carrefour Polska to również wiele mniejszych punktów działających głównie na zasadach franczyzy pod marką Carrefour Express. Zapewne właśnie one będą podstawą sieci pod nowym zarządem. Duże sklepy z najlepszymi wynikami być może również przejdą na model franczyzowy, a reszta zostanie po prostu zlikwidowana.
Czytaj także: Czy franczyza ma dziś sens?
Dyskonty rosną w siłę
Na razie nie wiemy, co stanie się z samą marką Carrefour, ale pewnie zostanie zachowana, bo przecież jest dobrze rozpoznawalna. Francuski właściciel od dłuższego czasu ogranicza swoją zagraniczną działalność, koncentrując się na rodzimym rynku. Akurat polski oddział Carrefoura wypadał do tej pory nieźle na tle całej grupy, chociaż radził sobie znacznie gorzej niż rosnące u nas w siłę dyskonty na czele z Biedronką, Lidlem i Netto. To one nadają dziś ton polskiemu rynkowi handlowemu, a w pandemii jeszcze umocniły swoją pozycję. Wielkie hipermarkety już przed nią traciły na atrakcyjności, a teraz jeszcze więcej Polaków doszło do wniosku, że bez takich molochów można się obyć.
Auchan w kolejce do przejęcia
Carrefour dołącza do długiej listy zagranicznych koncernów, które porzucają swoje hipermarkety w Polsce. Tak zrobili w ostatnich latach właściciele m.in. sklepów Géant, Real czy Tesco. Na naszym rynku pozostaje jeszcze Auchan, ale jak długo? Także ta sieć nie potrafiła konkurować z coraz potężniejszymi dyskontami, a od trzech miesięcy ma dodatkowy problem. Auchan może liczyć na darmową reklamę, jednak jej kontekst raczej nie cieszy sieci. To oczywiście efekt decyzji francuskiego właściciela o pozostaniu na rynku rosyjskim. Auchan zapewne najchętniej pozbyłby się polskiego oddziału jak Carrefour. Jednak lista kandydatów do takiego przejęcia nie jest długa. Poza inwestorami finansowymi chętnych mogłoby być dwóch. Jeden to duńskie Netto, które właśnie zakończyło remonty sklepów przejętych od Tesco. Ta sieć ma ochotę na dalszy, szybki rozwój, jednak czy kolejna operacja na wielką skalę nie jest dla niej zbyt niebezpieczna i obciążająca?
Czytaj także: Zachodnie marki uciekają z Rosji. Szlachetny gest czy konieczność?
Kończy się ważny etap przebudowy polskiego handlu
Drugi potencjalny chętny to nowa państwowa Krajowa Grupa Spożywcza. Rząd wysyła w jej sprawie sprzeczne sygnały – niektórzy politycy mówią, że będzie ona budować też własną sieć sklepów, inni zastrzegają, że to jeszcze nie jest ten moment. Jednak Carrefour oraz Auchan to już dwie ostatnie duże sieci z hipermarketami, których właściciele nie mają czy nie mieli specjalnego pomysłu na przyszłość polskiego biznesu. Inni liderzy polskiego rynku nie szczędzą pieniędzy na inwestycje i szybko przejmują pole po słabnących hipermarketach czy znikających małych, niezrzeszonych w sieci sklepach spożywczych. Kto zatem chce się szybko u nas rozwijać, temu kończą się właśnie okazje do przejęć. Dobiega końca ważny etap przebudowy polskiego rynku. Na szczęście dla klientów nie powinno to ograniczyć konkurencyjności, chociaż w momencie szalejącej drożyzny nawet ona nie jest w stanie nas ochronić przed ogromnymi podwyżkami.
Czytaj także: Nowe sklepy bez obsługi