Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Rynek

Spotkanie bez zobowiązań. Jakie było Światowe Forum Miejskie w Katowicach?

11. Światowe Forum Miejskie w Katowicach 11. Światowe Forum Miejskie w Katowicach mat.pr. / Facebook
11. Światowe Forum Miejskie zgromadziło 10 tys. gości ze 174 krajów i 6 tys. uczestników online. Było przestrzenią wymiany wizji i koncepcji samorządowców, urbanistów i członków organizacji międzynarodowych oraz okazją do wspólnego wypracowania rozwiązań i narzędzi przybliżających miasta do realizacji celów zrównoważonego rozwoju ONZ.

W czwartek 30 czerwca zakończyło się trwające pięć dni Światowe Forum Miejskie – wydarzenie organizowane co dwa lata przez UN-Habitat (agendę ONZ ds. osiedli ludzkich). W tym roku po raz pierwszy miało miejsce w Polsce, a dokładniej – w Katowicach. Powodem wyboru tego miasta jest jego transformacja z ośrodka górniczego w centrum innowacji i technologii. Dyskusje podczas WUF 11 (World Urban Forum) prowadzone były pod hasłem „zmieniać miasta dla ich lepszej przyszłości”, co samo w sobie brzmi jak utarty frazes, jednak tematy poruszane podczas forum pokazały, jak wiele pozostało jeszcze do zrobienia w kwestii rozwoju miast.

Czytaj także: W jakich miastach powinien żyć człowiek w przyszłości?

Do Katowic przyjechało ponad 10 tys. osób ze 174 krajów, a pozostałe 6 tys. uczestniczyło w forum poprzez transmisję online. Znaczna część uczestników pochodziła z państw Afryki, Ameryki Południowej i Azji, co może sugerować, że wydarzenie, jakim jest WUF, w krajach Globalnego Południa traktowane jest jako istotna szansa rozwojowa. Z drugiej strony zabrakło wyraźnej obecności najważniejszych przedstawicieli Unii Europejskiej i zachodnioeuropejskich metropolii, którzy mogliby podzielić się swoim doświadczeniem w budowaniu dobrze funkcjonujących miast i zadeklarować wsparcie.

Czytaj także: Dlaczego budujemy nasze miasta na skróty

Ponad 500 paneli, 700 prelegentów

Podczas WUF 11 przeprowadzono blisko 500 paneli i wydarzeń, a udział w nich wzięło ponad 700 prelegentów. Wśród mówców znaleźli się m.in. dyrektor wykonawcza UN-Habitat Maimunah Mohd Sharif, minister funduszy i polityki regionalnej Grzegorz Puda, sekretarz stanu w resorcie Małgorzata Jarosińska-Jedynak, a w czasie ceremonii otwarcia WUF 11 głos zabrał również premier Mateusz Morawiecki. W programie forum znajdowały się dyskusje w formie okrągłych stołów, dialogów czy spotkań networkingowych, a oprócz tego uczestnicy mogli wziąć udział w dedykowanych warsztatach o tematyce miejskiej i sesjach specjalnych. Osobną ścieżkę tematyczną poświęcono odbudowie miast po kryzysach – spośród zaplanowanych w ramach niej ok. 40 paneli 10 poświęconych było wyłącznie powojennej odbudowie Ukrainy. Przedstawiciele ukraińskich miast, w tym m.in. burmistrz Charkowa, mówili przede wszystkim o potrzebach i wyzwaniach, przed którymi stają ukraińskie społeczności miejskie. Wieczorami, po zakończeniu paneli w centrum konferencyjnym, WUF przenosił się na ulice Katowic – uczestnicy forum brali udział w dodatkowych wydarzeniach kulturalnych, np. pokazach filmowych w kinie Rialto czy koncertach ulicznych.

Czytaj także: Lahti pierwszym na świecie miastem neutralnym węglowo

Organizacja części eventów bezpośrednio na katowickich placach i ulicach tworzyła przestrzeń do refleksji nad kondycją polskich miast i koniecznością ich transformacji. Uczestnicy WUF, pochodzący z różnych części świata, mieli zupełnie odmienną perspektywę tego, jak powinny wyglądać miasta. Chociażby spotykani na mieście Amerykanie zachwycali się katowicką architekturą oraz organizacją ruchu w mieście, która w porównaniu do amerykańskich metropolii daje większy komfort pieszym i rowerzystom. Z kolei odmiennymi spostrzeżeniami na Twitterze podzielił się Mikael Colville-Andersen, duński urbanista, co spotkało się ze sporym zainteresowaniem wśród Polaków biorących udział w forum. Zarzucał organizatorom WUF wybór Katowic jako miasta gospodarza, ponieważ według niego są one przykładem złego planowania urbanistycznego, o czym świadczy „dystopijna” postkomunistyczna zabudowa, duże arterie samochodowe przebiegające przez centrum miasta, a także niedostosowane do potrzeb pieszych przejścia w okolicach Spodka.

Współorganizatorem forum, oprócz UN-Habitat i miasta Katowice, było również polskie Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej. 14 czerwca resort przyjął projekt Krajowej Polityki Miejskiej 2030, czyli dokumentu wyznaczającego kierunki rozwoju polskich miast w najbliższych latach, którego oficjalna prezentacja miała miejsce podczas WUF 11. KPM wskazuje, jak miasta mogą stać się bardziej kompaktowe, zielone, produktywne i dostępne dla ludzi o różnych potrzebach. Z kolei UN-Habitat, główny organizator WUF, ukazał „World Cities Report”, w którym zaprezentował potencjalne scenariusze rozwoju miast w przyszłości, uwzględniając globalne trendy i wpływ wydarzeń takich jak pandemia covid-19 czy wybuchy konfliktów zbrojnych.

Czytaj także: Miasta przyszłości są bliżej, niż myślisz

Forum bez kluczowych deklaracji

Kluczowym pytaniem, które prawdopodobnie zadaje sobie wielu uczestników po powrocie z forum, pozostaje: po co właściwie był WUF? W porównaniu do innych konferencji organizowanych przez ONZ (np. szczytu klimatycznego COP) Światowe Forum Miejskie nie zostało zwieńczone kluczowymi deklaracjami czy politycznymi decyzjami władz państwowych. Co prawda podpisano tzw. deklarację katowicką, w której 20 europejskich metropolii zrzeszonych przez European Metropolitan Authorities (w tym Górnośląska-Zagłębiowska Metropolia) zobowiązało się m.in. do wsparcia Ukrainy, ochrony infrastruktury i zasobów czy przeciwdziałaniu zmianom klimatycznym, jednak w skali globalnej zdaje się to nie mieć większego znaczenia. Forum było raczej przestrzenią do wymiany wizji i koncepcji przez samorządowców, urbanistów i członków organizacji międzynarodowych oraz wspólnego wypracowania nowych rozwiązań i narzędzi przybliżających miasta do realizacji celów zrównoważonego rozwoju ONZ. Być może następna edycja WUF, która ma odbyć się w Kairze, przyniesie więcej konkretnych deklaracji.

Czytaj także: ESG – konieczność, a nie moda

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną