Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Rynek

Ruch w ciuchach

Ruch w ciuchach. Branża walczy o życie, kolejne sieci sklepów mają wielkie problemy

Europejscy potentaci, tacy jak szwedzkie H&M czy niemieckie C&A, ograniczają stopniowo liczbę sklepów stacjonarnych, zamykając najmniej zyskowne placówki. Europejscy potentaci, tacy jak szwedzkie H&M czy niemieckie C&A, ograniczają stopniowo liczbę sklepów stacjonarnych, zamykając najmniej zyskowne placówki. petrograd99 / PantherMedia
Wojna, globalny kryzys energetyczny i pandemia sprawiły, że od ponad roku niemal wszystko drożeje. Także odzież. Czy to zniechęci wreszcie klientów do nałogowego i kompulsywnego kupowania ciuchów?
Globalny system szybkiej mody zapewnił niskie ceny, ale równocześnie doprowadził do gigantycznej nadprodukcji.Shutterstock Globalny system szybkiej mody zapewnił niskie ceny, ale równocześnie doprowadził do gigantycznej nadprodukcji.

Lista kłopotów niemieckiej sieci salonów odzieżowych Peek&Cloppenburg nie jest szczególnie oryginalna. Wniosek o upadłość zarząd tłumaczy skutkami pandemii, inflacji, wojny w Ukrainie, marnymi nastrojami klientów i nie do końca udanymi inwestycjami w serwis internetowy. Polskie sklepy Peek&Cloppenburg, których sieć ma na razie dziesięć, pracują normalnie, bo zarządzająca nimi siostrzana spółka z siedzibą w Wiedniu jest w lepszej kondycji. W samych Niemczech zarząd spółki Peek&Cloppenburg zdecydował się jednak ogłosić bankructwo. Tam poważne problemy ma też od dawna kilka innych sieci handlowych z Galerią Karstadt Kaufhof na czele.

Przez wiele lat domy towarowe pod markami Karstadt i Kaufhof były centralnymi punktami każdej niemieckiej ulicy handlowej. Od początku pandemii ich liczba w szybkim tempie jednak maleje, bo nawet konserwatywni Niemcy ubrania i buty wolą coraz częściej kupować w sieci niż podczas rodzinnych wypadów do galerii handlowych.

W Polsce przemysł tekstylny też walczy o przetrwanie. Na początku tego roku ogłoszono upadłość sieci TXM (Textilmarket), która próbowała zbudować masowy odzieżowy dyskont. U szczytu popularności pięć lat temu miała prawie 400 sklepów, dziś nie istnieje już ani jeden. O przetrwanie walczą Prima Moda i Top Secret. Szereg zagranicznych marek, jak francuskie Camaieu czy niemieckie Orsay, wycofało się w ostatnich latach z Polski z powodu narastających kłopotów. Postanowiły się skupić na najważniejszych dla siebie rodzimych rynkach. Nie wszystkim to zresztą pomogło, bo na przykład Camaieu też w końcu zbankrutowało.

Nawet najwięksi gracze nie są bezpieczni. Inwestorzy na warszawskiej giełdzie niepokoją się o obuwniczego potentata CCC, drugiego największego polskiego gracza modowego po LPP.

Polityka 16.2023 (3410) z dnia 11.04.2023; Rynek; s. 44
Oryginalny tytuł tekstu: "Ruch w ciuchach"
Reklama