Rynek

Cud przy pompie

Cud przy pompie: kto i ile zapłaci za kampanijny prezent Daniela Obajtka

Kierowcy tankują pod korek, bo tak tanio dawno nie było. Kierowcy tankują pod korek, bo tak tanio dawno nie było. Obywatel Janek
Ropa drożeje, złoty słabnie, a Orlen sprzedaje paliwa najtaniej w Europie. Ten wyborczy prezent będzie kosztował kilka miliardów złotych.
Decydując się na cudowną przedwyborczą promocję, Obajtek wszedł na ryzykowną drogę. Dostrzegli to akcjonariusze, więc akcje Orlenu tracą na wartości. Sprzedaż poniżej kosztów może zostać uznana za działanie na szkodę spółki.Sylwia Markieta Decydując się na cudowną przedwyborczą promocję, Obajtek wszedł na ryzykowną drogę. Dostrzegli to akcjonariusze, więc akcje Orlenu tracą na wartości. Sprzedaż poniżej kosztów może zostać uznana za działanie na szkodę spółki.

„Szaleństwo! Oszczędź 60 centów na litrze: tankuj przez 14 dni po okazyjnej cenie” – zachęcał czytelników do odwiedzenia polskich stacji Orlenu „Berliner Kurier”. Reporter radził: „Jeśli przejedziesz tutaj przez granicę na krótko, zaoszczędzisz aż 30 euro na 50-litrowym zbiorniku, a jeśli napełnisz dozwolony 20-litrowy kanister, zaoszczędzisz kolejne 12 euro. Warto przyjechać nawet z Berlina”.

W ostatnich tygodniach kwitnie turystyka paliwowa. Przyjeżdżają do nas kupować tanie paliwo również Czesi i Słowacy, więc na stacjach ruch jest ogromny. Zagraniczne media uprzedzają, że 15 października odbędą się u nas wybory, więc żeby nie odkładać wycieczki, bo potem ceny wrócą do dawnych poziomów. Paliwową promocję w Polsce dostrzegł nawet czeski rząd, dlatego wystąpił z pretensjami do Orlenu, dlaczego koncern, do którego należą czeskie rafinerie i sieć stacji Benzina, nie sprzedaje tak tanio paliwa także w Czechach. Nacisk był na tyle silny (doszedł konflikt o wykorzystanie rosyjskiej ropy, z której Orlen nie zamierza rezygnować), że polski koncern był zmuszony i czeskim kierowcom obniżyć ceny. Choć oni się przy urnach nie odwdzięczą.

Żarty wysokooktanowe

Paliwowej promocji oczywiście nie zamierzają przegapić polscy kierowcy, dlatego zdarza się, że na stacjach pojawiają się kartki z napisami: „Awaria dystrybutora. Przepraszamy za utrudnienia”. Do mediów wyciekła instrukcja rozesłana przez centralę Orlenu, w której stacjom zakazano informowania klientów o brakach paliw. Zamiast tego mają dowiadywać się o awarii dystrybutora. A już zamykanie stacji z powodu braku paliwa jest surowo zakazane. Sądząc po zdjęciach pojawiających się w mediach społecznościowych orlenowskie dystrybutory trapi dziś zmora awarii.

Polityka 42.2023 (3435) z dnia 10.10.2023; Rynek; s. 42
Oryginalny tytuł tekstu: "Cud przy pompie"
Reklama