Umiarkowany optymizm – tak można streścić pierwszą reakcję rynków finansowych na prognozowane wyniki wyborów. Złoty zyskał rano 5–6 gr wobec dolara i euro. W górę poszedł też główny indeks warszawskiej giełdy WIG20 – na początku notowań aż o ok. 3 proc. w porównaniu do piątkowego zamknięcia. Na razie inwestorzy są w nastroju takim, jak Polacy popierający demokratyczną opozycję – wydają się zadowoleni, ale wciąż ostrożni. Nie znamy przecież oficjalnych wyników i wciąż polegamy na exit poll oraz late poll, przygotowanym przez Ipsos. Cztery lata temu te badania okazały się wyjątkowo dokładne. Pozostaje niepewność: co zrobią PiS i jego prezydent?
Czytaj także: Mamy politykę pieniężną na wzór turecki
Państwowe spółki bez ludzi PiS
Dlaczego rynki finansowe wydają się zadowolone ze scenariusza utraty władzy przez PiS? Powodów jest kilka. Na warszawskiej giełdzie pojawia się nadzieja na nieco bardziej racjonalne zachowanie spółek Skarbu Państwa, które w ostatnich latach stały się głównie dostarczycielem środków finansowych na projekty partii rządzącej. Trudno oczywiście powiedzieć, czy optymizm inwestorów nie jest przedwczesny – szeroka koalicja KO-TD-Lewica zapewne podzieli się spółkami i trudno na razie przewidzieć, jakie standardy zarządzania w nich wprowadzi. Jednak sama perspektywa usunięcia ludzi pokroju Daniela Obajtka może być wystarczającym pretekstem do kupowania akcji.