Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Rynek

Zbyt hojna podwyżka płacy minimalnej? Politycy dają, przedsiębiorcy rozpaczają

Minister finansów Andrzej Domański i premier Donald Tusk, 3 września 2024 Minister finansów Andrzej Domański i premier Donald Tusk, 3 września 2024 mat.pr. / X (d. Twitter)
Hojny wzrost minimalnej pensji od stycznia ucieszy wielu pracowników. Oznacza jednak także boleśniejszą inflację, bo przecież firmy muszą znaleźć pieniądze na wyższe płace.

4666 zł – tyle (brutto) ma wynosić płaca minimalna od początku przyszłego roku. To wzrost o 8,5 proc. w porównaniu do obecnej stawki, która wynosi 4,3 tys. zł. Wczorajsza decyzja rządu wzbudziła spore emocje, bo zwiększenie płacy minimalnej okazało się wyższe od prognozowanego. Zadowoleni są związkowcy. Wskazują, że nie chodzi o żaden prezent dla pracowników, ale po prostu o uwzględnienie wyższej inflacji. Ta według najnowszych założeń rządu ma wynieść w przyszłym roku 5 proc., a nie 4,1 proc.

Czytaj także: Maksymalna minimalna. Pracować mniej, zarabiać więcej. Możliwe?

Pracodawcy alarmują

Inne zdanie mają oczywiście przedstawiciele pracodawców, według których podwyżka płacy minimalnej jest zbyt hojna. Wskazują, że już teraz najniższe wynagrodzenie przekracza połowę średniej pensji. Najgłośniej alarmuje Polska Izba Handlu, zrzeszające małe sklepy. Jej zdaniem drobni przedsiębiorcy będą mieli coraz większe problemy z prowadzeniem biznesu przy tak szybko rosnących kosztach. A ich upadek może zaszkodzić całej polskiej gospodarce.

Wyższa płaca minimalna, wyższa inflacja

Wyższa płaca minimalna musi przełożyć się też na wyższą inflację, bo w wielu branżach ten dodatkowy koszt firmy przerzucają na swoich klientów. Jednak rządząca koalicja nie ma wielkiego wyboru. Po pierwsze, szybkie tempo wzrostu minimalnego wynagrodzenia narzucił rząd PiS, który w ten sposób dbał o swój elektorat (w 2023 i 2024 r. ustalił nawet podwyżki aż dwa razy w ciągu roku). Po drugie, w obecnym rządzie tę tradycję chce podtrzymywać zwłaszcza Lewica. Jej przedstawiciele już mówią, że ich cel to doprowadzenie do sytuacji, w której płaca minimalna osiągnie poziom 60 proc.

Reklama