Od dawna zapowiadane wejście do Polski barów kawowych Starbucks nastąpi na początku 2008 r. Amerykańska sieć otworzy wtedy kilka lokali w Warszawie, Krakowie i Trójmieście. Markę do naszego kraju sprowadziła giełdowa spółka AmRest, doświadczony gracz w branży gastronomicznej, operator sieci restauracji Pizza Hut, KFC oraz Burger King.
Pierwszy lokal Starbucks powstał w 1971 r. w Seattle w USA. Przez dekadę był to skromny biznes – sklepik z kawą i parę stolików – prowadzony przez trzech kolegów: pisarza Gordona Bowkera oraz nauczycieli Zeva Siegela i Jerry’ego Baldwina. Żaden z nich nie pracuje dziś w Starbucks. W 1982 r. pojawił się przy nich przedsiębiorca Howard Schultz. Trafnie wykalkulował, że kawa kawą, ale w tym biznesie liczy się marka. W 1987 r. wykupił Starbucks i rozpoczął błyskawiczną ekspansję, otwierając po kilkanaście, a potem już kilkaset punktów rocznie. Dziś Starbucks to 14 tys. lokali w 42 krajach (m.in. w Chinach, Rosji czy Zjednoczonych Emiratach Arabskich), 140 tys. pracowników i 7,7 mld dol. przychodów. Sama marka Starbucks i charakterystyczne zielone logo z syreną i gwiazdkami należy do najsilniejszych w branży spożywczej, obok Coca-Coli czy McDonald’sa.
Teraz sieć wchodzi do Polski. Na froncie małej czarnej znajdzie tu jednak silnie okopaną konkurencję. Są już przecież 43 kawiarnie Coffeeheaven, lidera w Europie Środkowo-Wschodniej (w 2000 r. zaczynał od jednego lokalu w Gdańsku). Wyszukaną kawą raczą nas też Cafe Nescafe (38 punktów, głównie w centrach handlowych), Empik (22 kafejki) i gigant sprzedaży prasy Ruch (sieć 17 punktów iCoffe, docelowo 100). Można w nich poczytać książki, gazety, skorzystać z Internetu.
Ambitne plany rozwoju – 100 barów w trzy lata – ma Costa Coffee, główny konkurent Starbucksa w Wielkiej Brytanii.