Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Społeczeństwo

Produkt taśmowy

Z życia sfer

O tym, że podczas kampanii prezydenckiej „będą przekręty nie z tej ziemi”, ojciec Tadeusz Rydzyk poinformował na antenie swojego radia już dwa tygodnie temu.

Przekręcać miałyby, jego zdaniem, określone służby. „Nie wiem, jakie, ale one będą kręciły”, ostrzegał. Ale okazało się, że przekręty służb, zwłaszcza nie wiadomo jakich, to nic wobec przekrętów pojedynczych ludzi, i to niestety wiadomo jakich. Jaskrawym przykładem jest decyzja Adama Michnika o złożeniu podpisu pod kandydaturą Jarosława Kaczyńskiego. Podpis ten pokazuje, że w swoim dziele przekręcania wszystkiego redaktor naczelny „Gazety Wyborczej” nie cofnie się przed niczym. Michnik zapowiedział co prawda, że w wyborach na pewno na Kaczyńskiego nie zagłosuje, ale czy po tym wszystkim można wierzyć, że znowu nas nie wykołuje?

Inni również kręcą. Zdaniem zwolenników PO, skandaliczne jest np. to, co sztab PiS wyrabia ze swoim kandydatem na prezydenta. Jak wiemy, kandydata tego ukrywa się przed opinią publiczną i nie dopuszcza do występów na żywo, w wyniku czego wiedzę o tym, że startuje on w wyborach, czerpiemy wyłącznie z Internetu. Brak żywego kandydata, a także krążąca na portalu You Tube taśma z jego wystąpieniem rodzą poważne podejrzenie, że mamy do czynienia z kandydatem specjalnie przez kogoś nagranym.

Niektórzy uważni internauci mają zresztą uzasadnione wątpliwości, czy zaprezentowany w nagraniu prezes PiS jest prawdziwym prezesem PiS. Na filmie człowiek ten wygląda na kogoś, kto właśnie wstał od znajdującego się za nim fortepianu po odegraniu kilku utworów Chopina, w dodatku wypowiada się w nie swoim języku, na nosie ma dziwne okulary, a na jego biurku z nieznanych powodów stoi jakiś stary czajnik, z pewnością niebędący jego własnością.

Niepokojąca obecność czajnika i związany z nim przekaz analizują obecnie sztabowcy Bronisława Komorowskiego.

Polityka 21.2010 (2757) z dnia 22.05.2010; s. 4
Oryginalny tytuł tekstu: "Produkt taśmowy"
Reklama