Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Społeczeństwo

Królowa uczuć

Tragiczny koniec miłości do panny lekkich obyczajów

Zabił dla niej nożem Józka, tego alfonsa. Zabił dla niej nożem Józka, tego alfonsa. Caspar Benson / Corbis
Z miłości do Kasi Marek zabił człowieka, ale ona dalej nic nie rozumiała.
Marek rzuca ją na tapczan, przykrywa kocem, kłuje nożem.Łukasz Rayski/Polityka Marek rzuca ją na tapczan, przykrywa kocem, kłuje nożem.

Jaka piękna jest ta Kasia! Ma jasne włosy, które wyglądają, jakby nie były farbowane. Jest wysoka, zgrabna i modnie ubrana; faceci gapią się za nią na ulicy. W uśmiechu Kasia pokazuje ładne zęby. Miło jest z Kasią wieczorem na stancji, kiedy ma się ją wyłącznie dla siebie. Olsztyn wtedy znika, jest tylko dwoje ludzi, telewizja, lodówka, łóżko i papierosy. Kasia jest dobrą dziewczyną, ale trzeba jej pomóc.

Dobroć Kasi jest wykorzystywana przez innych. Są z Markiem w supermarkecie, na komórkę dzwoni Józek i zamawia Kasię; zaraz będzie potrzebna w biurze, przyszedł interesant. Ona się uśmiecha wstydliwie, zostawia Markowi siatki z zakupami, jedzie do pracy w agencji towarzyskiej.

Za godzinkę z Kasią w pokoju z tapczanem klienci płacą Józkowi 120 zł, z której to kwoty ona ma 50 na rękę. Pół godzinki wcale nie jest dużo taniej – 100 dla Józka, z czego 40 dla Kasi. Środki higieny intymnej musi sobie kupować sama. Józek to jest naciągacz i wyzyskiwacz, poganiacz niewolnic i ludzka pijawka. Ale dużo dobrego zrobił kiedyś dla Kasi.

Marek jest żałobnikiem w zakładzie pogrzebowym Aaron. Kopie groby, nosi trumny.

Poznają się z Józkiem

W bloku przy ul. Smętka w Olsztynie Józek prowadzi biuro matrymonialne Mazury. Dwa pokoje z kuchnią w standardzie typowym dla mieszkań wynajmowanych; stare meble, brudne ściany, żółtawe nacieki w łazience, zatłuszczony czajnik, góra naczyń w zlewie. Na stole faks, za stołem Józek – krępy, z wąsami. Józek ciągle potrzebuje nowych młodych sekretarek do biura; daje ogłoszenia.

W 2002 r. sekretarką w Mazurach zostaje Kasia, 19 lat, z wielodzietnej rodziny, świeżo przybyła ze wsi przy granicy z obwodem kaliningradzkim. Józka, 47 lat, Kasia nazywa starszym panem. Dzwoni do domu, że jej się w Olsztynie pięknie udało, ma czystą biurową pracę przy kojarzeniu ludzi w pary.

Polityka 10.2011 (2797) z dnia 04.03.2011; Coś z życia; s. 86
Oryginalny tytuł tekstu: "Królowa uczuć"
Reklama