Rządy te potępiło już środowisko celebrytów i niektórzy ekonomiści, a media doniosły, że mieszkaniec Szczecina Dominik J. zamierza od PO domagać się w sądzie odszkodowania „za doznane straty moralne”. Twierdzi, że Platforma nie dotrzymała złożonej mu obietnicy wprowadzenia okręgów jednomandatowych do Sejmu, przez co stracił zaufanie do partii politycznych i nie będzie mógł wziąć udziału w nadchodzących wyborach.
– Ludzi, którym PO wiele naobiecywała, a teraz nie chce im tego dać, jest coraz więcej – wyjaśnia przewodniczący utworzonego niedawno Ogólnopolskiego Związku Osób Poszkodowanych Przez PO.
– Do niedawna wiele z tych osób wstydziło się o poniesionych szkodach mówić, gdyż były brutalnie zastraszane groźbą powrotu PiS do władzy. Niektórzy bali się, że zostaną uznani za chorych lub ograniczonych umysłowo. Na szczęście, ten strach powoli mija. Do naszego biura codziennie zgłaszają się dziesiątki poszkodowanych – dodaje.
Podchodzę do grupki młodych profesjonalistów, oczekujących w kolejce na złożenie wniosków o odszkodowanie za doznane straty moralne.
– Mocno zainwestowałem w popieranie PO i byłem z tego dumny. Dzisiaj w wyniku rządów tej partii znajomi śmieją się ze mnie, stałem się obiektem niewybrednych żartów na Facebooku – skarży się młody aktor, odtwórca ról w wielu serialach.
– Ze mną i z żoną znajomi z naszego apartamentowca demonstracyjnie zerwali kontakty. W towarzystwie uchodzimy za wieśniaków, którzy nie mają pojęcia, kogo się dziś popiera – dodaje prawnik zatrudniony w dużej firmie.