Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Społeczeństwo

Dadaiści

Felieton na 1 kwietnia

Może ktoś zapytać, dlaczego zgodziłem się napisać felieton do POLITYKI, choć bliżej mi do „Gazety Polskiej”, „Rzeczpospolitej” czy „Uważam Rze”? Krótka odpowiedź brzmi: Einmal ist keinmal. Ja w POLITYCE jestem gościem, a nie – jak pan Tusk w „Wyborczej” – gospodarzem.

Felieton Jarosława Kaczyńskiego jest oczywiście żartem, przygotowanym przez redakcję POLITYKI na 1 kwietnia. Jego autorem jest nasz stały felietonista i bloger, Daniel Passent. Wszystkim, którzy nie dali się nabrać, gratulujemy czujności!

Odpowiedź bardziej rozwinięta: Skoro rządzący bezczelnie ograniczyli wolność słowa w mediach publicznych, usuwając z nich niezależnych dziennikarzy, nie mówiąc już o mediach prywatnych, gdzie Tusk pławi się wśród celebrytów, musimy wykorzystywać każdą szczelinę, przez którą prawda może przecisnąć się do społeczeństwa. Pisma, do których jest mi bliżej, same odnalazły prawdę, mojej pomocy nie potrzebują.

„Óważam Rze” musi być zmorą pana Komorowskiego, który nie tylko pisze, ale nawet mówi z błędami ortograficznymi. Gazeta Michnika usłużnie wyciągnęła w stronę tego pana pomocną dłoń, sugerując, że powinien poddać się badaniu na dysleksję, która to dolegliwość jest prawie tak elegancka jak migrena, najlepszy dowód, że cierpi na nią sam Jacek Żakowski. Tymczasem dysleksja to usprawiedliwienie dobre dla ucznia w szkole, ale nie dla nauczyciela narodu. Człowiek w sile wieku, w dodatku „historyk”, powinien znać swoje możliwości. Nie skacze się do basenu, jeśli nie umie się pływać. Nie należy pchać się do pisania, jeśli nie umie się pisać, a tym bardziej do „żądzenia, jeśli nie umie się rzondzić”. Zanim pan Komorowski wpisze się do jakiejkolwiek księgi, choćby życzeń i zażaleń, jego doradca do spraw ortografii powinien mu podać ściągawkę. To żaden wstyd, zwłaszcza gdy ktoś wpisuje się w języku obcym, a taki – jak się okazuje – jest dla pana Komorowskiego język polski. Lepiej idzie mu cyrylicą, chociaż ta jest trudniejsza, występuje w niej miękki znak i twardy znak.

Polityka 14.2011 (2801) z dnia 02.04.2011; Felieton na Prima Aprilis; s. 105
Oryginalny tytuł tekstu: "Dadaiści"
Reklama