– Panowie, sytuacja jest krytyczna. Na stadionach kibice w biały dzień nazywają premiera matołem, na portalach internetowych urządza się polowania na prezydenta. Strzela się do niego i obrzuca różnymi przedmiotami, co trzeba uznać za znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem – zagaił przewodniczący Komitetu w stopniu pułkownika.
– Nasze służby wykryły strony internetowe z grami, w których prezydenta dusi się, podtapia, bije krzyżem i rozjeżdża walcem. Mamy także informacje o grach, w których jest on szczuty psami, zrzucany z dużej wysokości, przypiekany nad ogniskiem oraz wbijany na pal – raportował ubrany po cywilnemu major kontrwywiadu.
– My wpadliśmy na trop gry, w której prezydent jest wystrzeliwany w kosmos na drzwiach od stodoły. Celem gry jest uniemożliwienie mu powrotu na Ziemię – zameldował przedstawiciel CBŚ.
– Czy to przypadkiem nie ośmiesza prezydenta? – spytał czujnie przewodniczący, przerywając grobową ciszę, wywołaną meldunkiem CBŚ.
– W opinii naszych ekspertów nie ma co do tego wątpliwości. Wszyscy grali w tę grę i strasznie się śmiali.
– To niedobrze – przyznał przewodniczący. Mimo to wydał rozkaz, aby autora gry na razie nie zdejmować.
– Wystarczy, że nasze służby przekonają go do pewnych zmian. Zależy mi na tym, żeby prezydent był wystrzeliwany w eleganckiej rakiecie, co poprawiłoby jego wizerunek. Wojsko pomoże sporządzić stosowny projekt.
– Rozmawiałem z gówniarzem, ale upiera się, że to nie będzie śmieszne – westchnął przedstawiciel CBŚ.
– Właśnie o to chodzi.
– Ale on twierdzi, że jemu nie o to chodzi.