Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Społeczeństwo

Koszt tatusia

Dzieci płacą alimenty rodzicom

Liczba pozwów od rodziców wobec dzieci rośnie lawinowo. Podobnie jak liczba wyroków. Liczba pozwów od rodziców wobec dzieci rośnie lawinowo. Podobnie jak liczba wyroków. Łukasz Rayski / Polityka
Ojciec, który kiedyś znęcał się nad rodziną. Matka, której ograniczono prawa rodzicielskie. Teraz – starzy, schorowani – żądają pieniędzy od dorosłych od lat niewidzianych dzieci. Pomoc społeczna i sądy są bezwzględne: trzeba płacić.
Ofiar, trafionych rykoszetem za długi rodziców, będzie coraz więcej.Łukasz Rayski/Polityka Ofiar, trafionych rykoszetem za długi rodziców, będzie coraz więcej.

Ewa Niedziela sądziła, że wszystko co najgorsze od ojca już ją w życiu spotkało. Do dnia, gdy przyszedł pozew o alimenty. Od tej pory co noc przypomina sobie. Jak na przykład przyniosła psa znajdę, który miał być lekiem na samotność, a ojciec go zatłukł na podwórku. Brał kury i przytrzaskiwał im łby drzwiami, bo mu przeszkadzały. To Ewa, wówczas 10-latka, sprzątała resztki tych kur do wiadra, bo kto miał niby posprzątać? Mama – po dwóch etatach, które brała, żeby ich utrzymać?

Ewa zrobiła sobie pokój na nigdy niewykończonym piętrze domu. Ktoś z sąsiadów dał stary dywan – położyła na cement, przyniosła łóżko polowe. W tym pokoju próbowała się truć. Miała 14 lat. Gdy po dwóch dniach wróciła ze szpitala, zebrała się na odwagę i wygarnęła ojcu, że to przez niego nie chce już żyć – wzruszył ramionami.

Ich życie rodzinne oficjalnie zakończyło się nakazem eksmisji, a wcześniej trzema wyrokami za znęcanie się nad żoną i córką. Były też wyroki za znęcanie się nad zwierzętami. Zawsze w zawieszeniu, więc lepiej zrobiło się dopiero, gdy ojciec poznał nową panią i zaczął znikać z domu. Po którymś takim zniknięciu wymieniły z matką zamki w drzwiach.

Ojciec nie pracował w życiu na tyle intensywnie, żeby dostać emeryturę czy prawo do renty. A czuje się chory i ma w tej kwestii orzeczenie lekarskie. Zgodnie z kodeksem rodzinnym przysługują mu alimenty.

Alimenciarze

W ostatnich latach zapadały liczne alimentacyjne wyroki przeciw ludziom, którzy wychowali się w domach dziecka, którzy przeszli piekło z chorym psychicznie rodzicem. Był wyrok wobec dziewczyny dorastającej w rodzinie adopcyjnej, która swoją matkę biologiczną po raz pierwszy w życiu spotkała na rozprawie. Z., 20-letni wychowanek domu dziecka z Mazowsza, przez dwa lata płacił ojcu trzecią część pensji ze swojej pierwszej pracy na stacji benzynowej, mimo wcześniejszych wyroków karnych dla ojca za znęcanie się nad synem.

Polityka 33.2011 (2820) z dnia 09.08.2011; kraj; s. 22
Oryginalny tytuł tekstu: "Koszt tatusia"
Reklama