Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Społeczeństwo

Turystyka Polek – na Słowację po aborcję

Według szacunków Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny nawet kilkadziesiąt tysięcy Polek rocznie dokonuje zabiegów za granicą. W sąsiednich krajach aborcja jest legalna. Według szacunków Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny nawet kilkadziesiąt tysięcy Polek rocznie dokonuje zabiegów za granicą. W sąsiednich krajach aborcja jest legalna. Marko Volkmar / Smarterpix/PantherMedia
Małgorzata Gosiewska (PiS) chce eliminacji możliwości usuwania ciąży przez ofiary gwałtów oraz w przypadku uszkodzenia płodów. Tymczasem ponad 70 proc. pacjentek usuwających na Słowacji ciążę to Polki.
Dyrektor kliniki na Słowacji prosi, żeby nie podawać ich danych. Nie chce kłopotów: – W Polsce aborcja to temat polityczny, dla mnie zdrowotny. Dlatego nie chcę się mieszać do waszej dyskusji.Rafal Klimkiewicz/Edytor.net Dyrektor kliniki na Słowacji prosi, żeby nie podawać ich danych. Nie chce kłopotów: – W Polsce aborcja to temat polityczny, dla mnie zdrowotny. Dlatego nie chcę się mieszać do waszej dyskusji.

Pierwszy test dał wynik niejednoznaczny. Drugi to samo. Badanie krwi też nie rozstrzygnęło sprawy, ale Maria dobrze zna swój organizm i po prostu wiedziała, że jest w ciąży. Wiedziała też, że nie chce mieć dziecka. W każdym razie nie teraz. Ma mieszkanie i niezłą pracę, ale jej związek wchodził w fazę końcową. Kolejny test dał wreszcie wynik pozytywny; panika, poczucie osaczenia i absolutna pewność, co powinna zrobić.

Zabieg w Polsce nie wchodził w grę. W ostatnim czasie do więzienia trafiło trzech ginekologów, a ja nie chcę, żeby ktoś przeze mnie siedział. Bałam się też, że nielegalna aborcja może być groźna dla zdrowia. Tabletek wczesnoporonnych na bazarze nie zamierzałam kupować, a te, które zamawia się w Holandii, mogą nie dotrzeć na czas. Za duża loteria. Zaczęłam więc szukać za granicą – opowiada. Myślała o Niemczech, ale tam przed zabiegiem trzeba przejść rozmowę z psychologiem. Nie chciała omawiać z obcą osobą najbardziej intymnych spraw. Ukraina? Tam robią aborcję farmakologiczną, a miała wątpliwości co do tej metody. Wtedy w Internecie wyskoczyła prywatna słowacka klinika. Wystarczy zadzwonić i się umówić. Pytają tylko, który to tydzień.

Dyrektor kliniki w zachodniej Słowacji prosi, żeby nie podawać ich danych. Nie chce kłopotów.

W Polsce aborcja to temat polityczny, dla mnie zdrowotny. Dlatego nie chcę się mieszać do waszej dyskusji – mówi. – Ja wierzę, że to jest sprawa, którą kobieta powinna rozstrzygnąć we własnym sumieniu. A kiedy zdecyduje, to naszym zadaniem jest zapewnić jej legalny, bezpieczny i dyskretny zabieg.

Polityka 35.2011 (2822) z dnia 24.08.2011; kraj; s. 24
Reklama