Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Społeczeństwo

Kryptonim rybka

Kryptonim rybka. Jak strzebla błotna zablokowała budowę drogi

Ta rybka to prowokacja, mówią zwolennicy obwodnicy, czyli kierowcy. Ta rybka to prowokacja, mówią zwolennicy obwodnicy, czyli kierowcy. Dr inż. Rafał Kamiński / Materiały prywatne
Dróg w Polsce budować się nie da, gdyż dla okolicznych mieszkańców, zwyczajowo już, jest to „brutalny zamach na życie ludzi”. Zwyczajowo wypływa też argument ekologiczny. W warszawskiej Wesołej wypłynęła strzebla błotna.
Sama budowa drogi jest dla nas niczym wisienka na torcie, mówią w drogownictwie mazowieckim, wchodzimy i budujemy. Jeśli można.Tomasz Paczos/Forum Sama budowa drogi jest dla nas niczym wisienka na torcie, mówią w drogownictwie mazowieckim, wchodzimy i budujemy. Jeśli można.

Przed rokiem z basenu strażackiego na obrzeżach Warszawy wynurzyła się ryba i zarządziła: wschodniej obwodnicy miasta nie będzie. Wojna o drogi między kierowcami a mieszkańcami trwa.

Głosy

Ta rybka to prowokacja, mówią zwolennicy obwodnicy, czyli kierowcy. Ich ogląd jest jednak przeddemokratyczny: ryba nie powinna mieć głosu w sprawie budowy obwodnic. Kierowcy chcą wygodnie jeździć po Warszawie albo szybko ją ominąć – w tym wypadku od strony wschodniej – w okolicy Wesołej. Kierowcy sprzymierzają się z inżynierami-drogownikami, którzy tylko czekają na sygnał do rozpoczęcia budowy.

Na szczęście żyjemy w Europie, odpierają przeciwnicy obwodnicy, czyli mieszkańcy. Pozbawianie kogokolwiek prawa do wypowiedzi to naruszanie swobód. Mieszkańcy chcą spokojnie żyć; blisko miasta, ale w zielonej okolicy. Mieszkańcy zapraszają do współpracy przeciwko budowie obwodnic ekologów.

Żeście tę rybę przywieźli z kieleckiego i zarybiliście nią basen, zarzucają kierowcy, przez was miasto się udusi w korkach. Mieszkańcy okolic Wesołej powołują się na ekologię: każdy ma prawo do czystego środowiska: i człowiek, i ryba.

Oto jest nastrój dyskusji społecznych nad obwodnicami Warszawy, których nie ma i długo jeszcze nie będzie. Kierowcy i mieszkańcy zwalczają się za pomocą przeciwstawnych ekspertyz naukowych, interwencji telewizji miejskich, pism do urzędów, jak też pyskówek internetowych. Na każdego ekologa, który stwierdzi, że rybkę można przenieść i spokojnie budować obwodnicę, znajdzie się ekolog, który powie, że byłaby to zbrodnia na środowisku naturalnym.

Rybki

Kryptonim rybka, mówi się nieoficjalnie w generalnych dyrekcjach dróg krajowych i autostrad w Polsce; zawsze znajdzie się jakaś rybka, żeby drogi nie zbudować.

Polityka 04.2012 (2843) z dnia 25.01.2012; kraj; s. 32
Oryginalny tytuł tekstu: "Kryptonim rybka"
Reklama