Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Społeczeństwo

Golgolgolgolgooooooolll!!!

Golgoolgooooolll!!! Piłkarscy komentatorzy to też gwiazdy

Stanowisko komentatorów na stadionie ( tu akurat w Dortmundzie). Stanowisko komentatorów na stadionie ( tu akurat w Dortmundzie). Imago SportFotodienst / East News
Poza piłkarzami przyjadą na Euro także inne wielkie gwiazdy. Komentatorzy piłkarscy, koledzy Dariusza Szpakowskiego z kabiny sprawozdawców.
Guy Mowbray, komentator BBC.BBC Guy Mowbray, komentator BBC.

Dzień z życia Guya Mowbraya, który w telewizji BBC komentuje m.in. mecze piłkarskiej reprezentacji Anglii, będzie podczas mistrzostw Europy wyglądał tak: godzina pobudki zależy od tego, o której się położy (druga nad ranem – w najlepszym razie; mniejsza o przyczyny), ale sześć godzin snu to luksus. Zaspokoiwszy podstawowe potrzeby życiowe, wróci do przeglądania przygotowanych zawczasu informacji mających bezpośredni związek z wieczornym meczem. Następnie zasiądzie przed laptopem, by uaktualnić wiedzę. Jednocześnie będzie odbierał telefony w sprawach niecierpiących zwłoki.

W godzinach popołudniowych wciąż nie poczuje się idealnie przygotowany do wieczornego egzaminu, a tak właśnie Guy traktuje swoją pracę przy mikrofonie. Głos rozsądku będzie mu dyskretnie podpowiadał: pora na stadion, bo korki, kolejki, procedury bezpieczeństwa.

Guy ma bowiem w zwyczaju pojawiać się na miejscu co najmniej 3–4 godziny przed meczem. – Wśród brytyjskich sprawozdawców to norma – informuje. Samo wejście na trybuny uwalnia w nim emocje, które przydadzą się przy komentowaniu, ale wczesne przybycie ma też uzasadnienie praktyczne: centrum prasowe zapewnia łączność ze światem w sensie wirtualnym, jak również realnym, gdyż ściągają tam już koledzy Guya po fachu – osobowe źródła informacji. Nie pociągnąć ich za język – grzech ciężki.

Im bliżej meczu, tym częściej Guy zagląda do notatek, sprawdza wszystko po dwa razy. Wraz z pierwszym gwizdkiem odczuwa ulgę. Po pierwsze, może wyłączyć telefon. Po drugie, mija nerwowe podniecenie, w jakie wprawia go wyczekiwanie na początek meczu. Gdy piłka pójdzie w ruch, przez co najmniej półtorej godziny głosy Mowbraya oraz siedzącego u jego boku eksperta (interakcja ożywia transmisję – sprawdzona zasada) będą docierać do milionów angielskich telewidzów.

Polityka 23.2012 (2861) z dnia 06.06.2012; Ludzie i Style; s. 108
Oryginalny tytuł tekstu: "Golgolgolgolgooooooolll!!!"
Reklama