Hasło „Nie matura, lecz chęć szczera zrobi z ciebie oficera” wymyślono przy werbunku do Wojska Polskiego po II wojnie. Od tamtej pory doczekało się mnóstwa mniej lub bardziej prześmiewczych wersji, w dużej części już po przełomie 1989 r. Odnosiły się do świeżo wybranego prezydenta („Nie matura – panna święta zrobi z ciebie prezydenta”), łatwych karier poselskich („Nie matura, lecz motyka zrobi z ciebie polityka”) albo do nowych aspiracji zawodowych młodych Polaków („Nie matura, lecz chęć szczera zrobi z ciebie menedżera”). Dziś, w czasach dość sceptycznego podejścia do kariery, częściej pojawia się inne: „Nie matura, lecz chęć szczera zrobi z ciebie cheeseburgera”.
Razem z perspektywą kariery wyśmiewane są same studia (które w tym okresie właśnie wybierają świeżo upieczeni maturzyści). Już nie staroświecka łopatologia czy cepologia, tylko formy obudowane w poważne skrótowce i wprost naśladujące nazwy co podlejszych uczelni prywatnych, w których naprawdę wysokie bywa jedynie czesne. Wyższa Szkoła Łopatologii i Wypasania Kóz (WSŁiWK), Wyższa Szkoła Kopania Rowów (WSKR), a wreszcie najmodniejsza ostatnio i trafiająca do internetowych słowników WSWP, czyli Wyższa Szkoła Wyciągania Pieniędzy (czasem występują jeszcze dwa człony: Od Rodziców). A co do hasła „matura”, w społecznościowym słowniku Miejski.pl znajduje się tylko jedna definicja: „dojrzała kobieta”. Z angielskiego. I w kontekstach mało pedagogicznych.