Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Społeczeństwo

Warszawa w niedobudowie

Szkieletory i inne budowlane strachy w stolicy

Budowa Szkieletora - hotelu u zbiegu Sikorskiego i Sobieskiego stanęła lata temu i dotąd nie może ruszyć z miejsca. Budowa Szkieletora - hotelu u zbiegu Sikorskiego i Sobieskiego stanęła lata temu i dotąd nie może ruszyć z miejsca. Tadeusz Późniak / Polityka
Trakt Królewski – obowiązkowa trasa turystyczna po stolicy – pełen jest zabytków ostatniego dwudziestolecia. Imponujących współczesnych ruin – pomników nadziei i niemocy.
Sotka, czyli zona, w poprzednim ustroju była enklawą obywateli ZSRR.Tadeusz Późniak/Polityka Sotka, czyli zona, w poprzednim ustroju była enklawą obywateli ZSRR.

Historyczny Trakt Królewski prowadzi od warszawskiego Zamku Królewskiego, przez Krakowskie Przedmieście, Nowy Świat, Aleje Ujazdowskie, dalej ulicą Belwederską wzdłuż parku Łazienkowskiego i ulicą Sobieskiego, aż do pałacu w Wilanowie. Po drodze pryncypialne adresy: Pałac Prezydencki, Uniwersytet, Polska Akademia Nauk, Urząd Rady Ministrów, Belweder, Ambasada Rosji.

Ale też: opuszczone osiedle delegatów radzieckich, zalany wodą parking podziemny niepowstałego biurowca, szkielet niezbudowanego hotelu, skorupa czegoś, co jedynie w planach było ratuszem dzielnicy Wilanów, gigantyczny beton nieskończonej Świątyni Opatrzności.

Odpowiedź na pytania turystów, czemu to tak stoi – niezbudowane i niezburzone – układa się symbolicznie w historię naszych czasów.

1/Sotka, czyli niespełniona nadzieja na to, że wraz z wyjściem Armii Czerwonej uda się odzyskać porosyjskie działki i budynki

Adres: Sobieskiego 100, ogrodzone osiedle opuszczonych bloków zbudowanych na początku lat 80. Rosijskij żiłoj dom – wciąż pod taką nazwą funkcjonuje na rosyjskich stronach internetowych poświęconych Warszawie. Mimo że puste od kilkunastu lat, osiedle jest ogrodzone i pilnowane. Na bramie wisi tylko tabliczka z nazwą firmy ochroniarskiej, ale ochroniarz informuje, że jest to teren Ambasady Rosji – wstęp wzbroniony.

Kiedyś osiedle przy Sobieskiego 100 – zwane przez Rosjan także sotką lub zoną – to był luksus na światowym poziomie. Brama otwierana pilotem, całodobowa ochrona z kamerami przemysłowymi, duże mieszkania, własna centrala telefoniczna, sauna i zakład fryzjerski w podziemiach.

Polityka 28.2012 (2866) z dnia 11.07.2012; kraj; s. 28
Oryginalny tytuł tekstu: "Warszawa w niedobudowie"
Reklama