Można było myśleć, że napastnik reprezentacji Włoch przepadnie wraz z druzgocącą porażką jego drużyny w finale Euro. Ale nie – zignorowanie Mario Balotellego, z charakterystycznym irokezem, w niecodziennej pozie, ze szczególnym wyrazem powagi na twarzy, było niemożliwe. Tym bardziej że błyskawicznie pojawiło się w sieci obrobione w Photoshopie zdjęcie z odpowiednio wyciętym tłem – tylko skopiować i wklejać. Obstawiamy, że w kolejnej reklamie Nike, z którą to firmą włoski napastnik jest związany kontraktem, bohater Internetu porzuci ten surowy wyraz twarzy. Wtedy przekonamy się, ile jest wart uśmiech Balotellego.
Polityka
28.2012
(2866) z dnia 11.07.2012;
Fusy plusy i minusy;
s. 87
Oryginalny tytuł tekstu: "SuperMario"