Niektórzy będą skłonni słono za ten gadżet zapłacić – szczególnie ci, którzy wierzą w przesądy. Te o kotach, o drabinach, o piątku trzynastego, a w tym wypadku przede wszystkim te o rozsypywaniu soli. Włoski projektant Stefano Oliva wymyślił pojemnik na tę przyprawę specjalnie dla swojego przyjaciela, dla którego sól na stole to zwiastun klęsk oraz drobnych niefartów – takich jak deszcz w chwili, gdy wychodzisz od fryzjera. Solniczka Sale stoi na 10 nogach, więc aby coś z niej wysypać, trzeba włożyć dużo wysiłku. Albo mieć rzeczywiście ogromnego pecha.
Polityka
30.2012
(2868) z dnia 25.07.2012;
Fusy plusy i minusy;
s. 91
Oryginalny tytuł tekstu: "Bezpieczna solniczka"