Wygląda na to, że na mętnych działaniach prezesa Amber Gold mogą stracić nie tylko jego klienci, ale np. także gibony w oliwskim zoo. Za podarowane przez Marcina Plichtę pieniądze (120 tys. zł) gdańskim gibonom planowano wybudować nowoczesną siedzibę z wybiegiem. Teraz nie wyklucza się, że pieniądze trzeba będzie zwrócić, w wyniku czego gibony zamiast znaleźć się w nowym domu, mogą znaleźć się na drzewie. Podobnie zresztą jak dyrekcja zoo.
Poszkodowanym w sprawie jest też Lech Wałęsa, i to mimo że osobiście nie ulokował w Amber Gold żadnej kwoty.
Polityka
34.2012
(2871) z dnia 22.08.2012;
Fusy plusy i minusy;
s. 87
Oryginalny tytuł tekstu: "Kto tu kręci"