Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Społeczeństwo

Czy Święty Mikołaj jeszcze istnieje

Z życia sfer

Ciekawe, że w miarę, jak rośnie liczba ludzi wierzących w UFO, rychły koniec świata czy zamach smoleński, maleje liczba wierzących w istnienie Świętego Mikołaja.

Na skutek głębokich kryzysów gospodarczych ostatnich lat nawet większość trzynastolatków jest obecnie zdania, że Święty Mikołaj to zawracanie głowy i wytwór chorej wyobraźni dorosłych.

– Przygnębia mnie, że wciągają nas w swoje obsesje związane ze Świętym Mikołajem. One nie zdołają przesłonić problemów, z którymi się borykamy – mówi Patrycja, którą spotykam z grupą znajomych w jednym z centrów handlowych.

Filip, jej kolega z klasy, nie kryje, że od lat znajduje pod choinką rzeczy, które każą mu wątpić w istnienie jakiejś rozumnej istoty, która je podrzuca.

– Moim zdaniem ktoś taki po prostu nie może istnieć. Prezenty, które dostaję, są dowodem na to, że świat nie ma żadnego sensu – zgadza się z nim Aneta.

Kondycja psychiczna i duchowa trzynastolatków niepokoi, ale sytuacja młodszych roczników nie jest lepsza. Większość jedenastolatków podejrzewa co prawda, że Mikołaj istnieje, ale wcale nie jest taki święty. Poza tym jest stary i niewiele może.

– Chyba zupełnie nie rozumie, co się do niego pisze i czego się od niego wymaga – ocenia Kamil, który w zeszłym roku, zamiast nowej komórki, pod choinką znalazł pudełko kredek i książki dla dzieci.

– Zegarek, który ja dostałem, był tak badziewny, że zaraz przestał chodzić, bo pewnie był podróbką – skarży się Damian. Podejrzewa, że Mikołaj, który mu go przyniósł, też był podróbką, bo nieprzyjemnie pachniał.

Jego zdaniem, w coś takiego jak Mikołaj mogą uwierzyć tylko sześcio- i siedmiolatki, które łatwo zmanipulować paczką słodyczy.

– Ta infantylna dzieciarnia wciąż daje się nabierać na wacianą brodę, czerwony szlafrok i tanią wigilijną nawijkę – ironizuje.

Polityka 51-52.2012 (2888) z dnia 19.12.2012; Felietony; s. 6
Oryginalny tytuł tekstu: "Czy Święty Mikołaj jeszcze istnieje"
Reklama