Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Społeczeństwo

Tato

Ojcowie dyskryminowani w walce o dzieci

Radosław Siuda z Bielska-Białej, żeby przekonać żonę, by pozwoliła mu widywać się z córką, wynajął 6 billboardów przy głównej ulicy i umieścił na nich apel: „Wiola, zastanów się, co robisz”. Radosław Siuda z Bielska-Białej, żeby przekonać żonę, by pozwoliła mu widywać się z córką, wynajął 6 billboardów przy głównej ulicy i umieścił na nich apel: „Wiola, zastanów się, co robisz”. Krzysztof Oremus/SE / East News
Zmienia się podział ról w małżeństwie. Zmienia się model ojcostwa. Tylko w sądach rodzinnych nic się nie zmienia – ojcowie traktowani są jako rodzice drugiej kategorii.
„Gdzie są ojcowie?” - manifestacja pod Pałacem Prezydenckim w Warszawie.Piotr Górski/Polityka „Gdzie są ojcowie?” - manifestacja pod Pałacem Prezydenckim w Warszawie.

Oczekiwania wobec współczesnych mężczyzn są duże. Mają stworzyć partnerski związek, być obecni przy porodzie dziecka, brać urlopy tacierzyńskie, budować emocjonalną więź ze swoim dzieckiem. Ci, którzy te oczekiwania spełniają, cierpią najbardziej, gdy związek się rozpada, bo standardowe orzeczenie polskich sądów brzmi: na czas procesu miejsce pobytu dziecka przy matce, dla ojca dwie godziny tygodniowo w weekend. Po wyroku ich więź z dzieckiem także jest ściśle reglamentowana.

Asymetria

Na początku mają złudzenia. Myślą: przecież nie piję, nie biję, dzieckiem opiekuję się od urodzenia. To niemożliwe, żeby sądy były tak niesprawiedliwe. A potem następuje twarde zderzenie z rzeczywistością. – Byłem nastawiony wręcz buńczucznie – przyznaje Michał. – Małżeństwo nie rozpadło się z mojej winy. To ja miałem obdukcję, że żona mnie pogryzła w napadzie złości. Ponad rok po rozstaniu córka mieszkała tydzień u żony, tydzień u mnie i to świetnie funkcjonowało. Miałem pewność, że nic złego nie może się stać – mówi.

Podczas rozprawy rozwodowej nawet świadkowie żony zeznawali, że dobrze zajmował się córką. Żadnych zarzutów. Ot, jakieś drobiazgi, że zabrał córkę na film, na którym się bała (to nie był Tarantino, tylko „Epoka lodowcowa”), czy że kupił jej perfumy (nie Chanel nr 5, tylko mgiełkę truskawkową). W opinii psychologicznej u niego stwierdzono zmienność nastrojów i kłopoty emocjonalne, u żony niezrównoważenie i problem z agresją. Obdukcję zignorowano. Decyzja sądu: na czas procesu dziecko przy matce. On dostał dwa weekendy w miesiącu.

Dowiedziałem się o tym, gdy zadzwoniła żona i powiedziała: przegrałeś, pakuj Marysię i o 14.

Polityka 15.2013 (2903) z dnia 09.04.2013; kraj; s. 24
Oryginalny tytuł tekstu: "Tato"
Reklama