Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Społeczeństwo

Puste pokoje

Co zostało po zaginionych?

Marcin Przebieracz lubił kolor niebieski. Na taki właśnie wymalował pokój. Dokleił chmurki, gwiazdki oraz księżyc. Marcin Przebieracz lubił kolor niebieski. Na taki właśnie wymalował pokój. Dokleił chmurki, gwiazdki oraz księżyc. Karolina Jonderko / Polityka
Zostawili porozrzucane ubrania, niezasłane łóżka, otwarte książki, włączony telewizor. Tak jakby za chwilę mieli wrócić. Zostawili swoje pokoje nieprzygotowane na pustkę.
Roman Widomski powiedział do żony, że w drodze powrotnej z zabawy zgubił klucze i pójdzie ich poszukać. Poszedł, nie wrócił.Karolina Jonderko/Polityka Roman Widomski powiedział do żony, że w drodze powrotnej z zabawy zgubił klucze i pójdzie ich poszukać. Poszedł, nie wrócił.

Marcin Przebieracz
30 lat
operator koparki
zaginął 15.06.2010 r.

Lubił kolor niebieski. Na taki właśnie wymalował pokój. Dokleił chmurki, gwiazdki oraz księżyc. Przy niebieskiej ścianie postawił łóżko, na którym spali we trójkę z żoną i synem. Po drugiej stronie odcisnął ślady dłoni całej rodziny i stópek dziecka. Ten pokój miał być taki ich, rodzinny.

A teraz zostały tylko te ściany i huśtawka po małym. Dokładnie tak jak na zdjęciu – mówi Stanisław Przebieracz, ojciec Marcina.

To mieszkanie budowali przez dwa lata. Właściwie dom, który przylegał do domu rodziców, ale wejścia mieli osobne. Teraz puste pomieszczenia zagracone są przypadkowymi rzeczami. Na środku salonu leżą skrzydła od elektrycznego wiatraka. Gdzieniegdzie stoją pojedyncze meble, w pełni wyposażona jest kuchnia. Tylko kartonów przybywa, bo każdy tu znosi jakieś rzeczy, gdy miejsca u siebie już nie ma. I wszędzie kurz, dużo kurzu.

Wszystko mieli pięknie urządzone, a nawet nie zdążyli się tym nacieszyć. Nic jednak nie zmieniamy, bo jak Marcin wróci, to jeszcze się obrazi – mówi mama.

Marcin Przebieracz był widziany po raz ostatni 15 czerwca 2010 r. w rodzinnej miejscowości Bojszowy-Świerczyniec. Wsiadł do niebieskiego malucha podobno po tym, jak pokłócili się z żoną.

Samochód znaleziono dwa dni później w okolicach Mysłowic, przy wyjeździe na autostradę. Nie było ani kierowcy, ani kluczyków. Tylko dokumenty. Samochód trafił na policyjny parking w Tychach.

Polityka 19.2013 (2906) z dnia 07.05.2013; Na własne oczy; s. 92
Oryginalny tytuł tekstu: "Puste pokoje"
Reklama