Przeczytałem, że do naszych banków wkracza Big Data – system analizujący ogromne zbiory danych, dobrowolnie udzielanych bankom przez klientów i kojarzący je z gigantyczną masą danych zostawianych przez tych klientów w Internecie.
Po wejściu systemu w życie rozmowa pracownika banku z klientem może wyglądać tak:
– Chciałbym otrzymać 20 tys. zł kredytu – mówi klient.
– Przykro mi, system mówi: nie – odpowiada urzędnik, wpatrzony w ekran laptopa.