Nad polskim Bałtykiem zazwyczaj jest za zimno, a nad obcymi morzami za drogo. Biuro Turystyczne Pro patria et consortes dostrzegło lukę w ofercie polskiego rynku urlopowego. Zamiast proponować typowe turnusy w naszych zatłoczonych ponad miarę kurortach, wprowadziło nowatorski pomysł dla klientów, których stać jedynie na podróże po kraju, ale zarazem lubią swój urlop spędzać aktywnie i wśród podobnych im ludzi. Wiadomo, że jedną z typowych plag dorocznego wyjazdu jest konieczność spotykania się z ludźmi o tak odmiennych od naszych poglądach, że nie sposób przy nich odpocząć.
Propozycja biura to – zależnie od możliwości finansowych klienta – tygodniowy lub dłuższy (nawet miesięczny albo i dwumiesięczny) objazd rozmaitych polskich miejscowości (co warte uwagi – dużych i małych, bez dyskryminowania prowincji i trzymania się stereotypowych wyobrażeń o turystycznej atrakcyjności tego czy innego miejsca) w celu spotkania mądrych i prawdziwych Polaków, z którymi w normalnym codziennym życiu przecież nie tak łatwo się spotkać.
Precyzyjna logistyka, którą zapewnia Biuro Turystyczne Pro patria et consortes, pozwala już w trakcie najkrótszego, tygodniowego turnusu trafić na następujące wykłady i dyskusje: „Partyzant wolnego słowa” (Wrocław lub Gdańsk), „PRL i III RP w cieniu katastrof” (Dąbrowa Górnicza), „Cień tajnych służb” (Gliwice), „Upadek Rzeczpospolitej” (Kraków), „Między Unią a Rosją”, „Niewygodna Prawda” (Mielec), „Czy jesteśmy gotowi na gaz łupkowy” (Szczecin), „Polska polityka wschodnia – zasady i realizm” (Pruszków) i wreszcie w Kielcach „Lech Kaczyński.