Społeczeństwo

Łańcuszek szczęścia

Z życia sieci

materiały prasowe

Zdawać by się mogło, że w niespokojnych czasach znów dochodzą do głosu polityczne ekstremizmy. Nic bardziej mylnego – decyzja Prokuratury Białystok-Północ, która odmówiła wszczęcia postępowania w sprawie swastyki nabazgranej na jednym z budynków w mieście, rzuciła na wydarzenia ostatnich dni zupełnie nowe światło. Jaki nazistowski znak? To przecież powszechnie stosowany symbol szczęścia i pomyślności w hinduizmie! Swastyki na Podlasiu i na Śląsku oraz burda przed wykładem profesora Baumana, który przecież nie jest świętą krową, to więc nic innego, jak próba opasania Polski łańcuszkiem szczęścia. Niestety, nie zostaniemy krajem mlekiem i miodem płynącym, bo znów wmieszali się we wszystko dziennikarze, politycy i mundurowi. Takie to już nasze szczęście.

Polityka 27.2013 (2914) z dnia 02.07.2013; Fusy plusy i minusy; s. 98
Oryginalny tytuł tekstu: "Łańcuszek szczęścia"
Reklama