Z Częstochową zaczęło się tak: na Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny na Jasną Górę chciała jechać mama Rafała, chłopaka Olgi. Więc Rafał, lat 26, absolwent kierunku bezpieczeństwo narodowe, w trakcie procesu rekrutacyjnego do policji, pojechał jako kierowca. A Olga z Rafałem. Na pole namiotowe pod klasztorem paulinów, jak wszyscy. Olga, gdy zaczęła chorować, miała Bogu za złe. Że dlaczego to ona, dlaczego nie jest tak, że wszyscy są równi. Aż w końcu pomyślała, że skoro tak ją los doświadcza, to może po to, żeby później było lepiej. I lepiej zrobiło jej się od razu. Może taką psyche dostała właśnie jako wyrównanie za słabe mięśnie. W każdym razie dziś Olga wierzy, ale nie praktykuje.
Ze spadochronem było tak: gdy człowiek wyskakuje z samolotu, ma wrażenie, jakby się topił – z powodu różnicy ciśnienia przez chwilę nie można złapać oddechu. – Zapomniałam, że ustaliliśmy z instruktorem, że bujamy się trzy razy i lecimy w dół. Czekałam na pytanie, jakieś: „Ola, jesteś gotowa?”.
Ten skok Olgi był jedną z nagród w konkursie Miss. I jednym z powodów, dla których w konkursie wystartowała. Bo skok marzył jej się od dawna. Adrenalina, coś dla odważnych, takich jak ona. Choć, zaznacza Olga, chodziło też o te zasadnicze rzeczy – walkę ze stereotypami, integrację, edukację. O samo zdobycie tytułu, sprawdzenie urody, potwierdzenie kobiecości – najmniej. W końcu Olga ma w domu lustro.
Szpilki
Na nogę na wózku obcas działa tak jak na nogę chodzącą lub stojącą. Noga na obcasie się podnosi, a przez to optycznie wyszczupla i wydłuża. Oldze podobają się u kobiet długie nogi. Na wózku w szpilce wytrzymać można nawet cały dzień – kiedy noga nie chodzi, buty nie cisną. Ale szpilki dla Olgi, rozmiar 37–38, muszą być dobrze dobrane, bo palce Olgi są wygięte – ustawione w sposób młoteczkowaty.