Wpływ kiboli na sprawy kraju stale rośnie. Jakiś czas temu próbowali obalić premiera Tuska, zyskując miano patriotów. Ostatnio zabrali się za porządkowanie takich sfer życia, jak polityka historyczna i sprawy zagraniczne. Wyraźnie wzrosła też liczba kiboli na wyższych uczelniach, gdzie – jak informują media – nie ograniczają się do biernego słuchania wykładów, ale sami zabierają głos. W jednej z uczelni wrocławskich wzięli nawet w swoje ręce sprawy kadrowe, nie zgadzając się na przyznanie doktoratu honoris causa prof.