Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Społeczeństwo

Hieny, dupki i mupety

„Mnie się trzeba bać” – taki jest tytuł rozmowy tygodnika „Do Rzeczy” z Mariuszem Maxem Kolonko (MMK). Starsi czytelnicy pamiętają może MMK jako korespondenta polskich telewizji w USA w latach 90. Opalony, wykrochmalony, rzutki, relacjonował jak karabin maszynowy. Potem słuch o nim zaginął, jego nazwisko pojawiało się raczej w kronikach towarzyskich (związek ze znaną aktorką) i sądowych (wygrał kilka procesów). Od niedawna obserwujemy come back MMK, którego kanał telewizyjny na YouTube zyskał już ponad 250 tys. subskrybentów. W sieci można przeczytać, że MMK to taki „Korwin-Mikke dziennikarstwa”, wali prosto z mostu, trafia do ludzi, staje się idolem prawicy, kiedy na przykład broni chrześcijańskiej Europy przed islamską nawałnicą. Komentuje nie tylko wydarzenia amerykańskie i międzynarodowe, ale także polskie. W odróżnieniu od Europy, którą czeka – jego zdaniem – zagłada w starciu z islamem, dla Polski ma dobre rokowania. „Przy mądrej polityce zagranicznej i rozsądnej polityce władz zbudowanie dobrobytu w Polsce stworzy z naszego kraju bardzo silne państwo. Maszynę, której silnik będzie mógł narzucać skłóconej i targanej wewnętrznymi sporami Europie Zachodniej swoje racje. Skala się odwróci – Europa B stanie się Europą A. A polski mesjanizm się spełni. Ja nie żartuję”.

Przedtem jednak Polska musi się uporać z mediami. Telewizja Polonia – mówi – przynosi wstyd i trzeba ją zlikwidować. Zamiast niej powinna powstać telewizja robiona przez Polonię dla Polonii, dystrybuowana na YouTube za darmo. MMK nie mówi, kto miałby robić tę telewizję i za czyje pieniądze, ale można się domyślić.

Polityka 37.2013 (2924) z dnia 10.09.2013; Felietony; s. 96
Reklama