Społeczeństwo

Olimpiada nie dla Indii

Shiva Kashavan - indyjski saneczkarz, który wystąpi na olimpiadzie w Soczi. Shiva Kashavan - indyjski saneczkarz, który wystąpi na olimpiadzie w Soczi. Peter Parks/AFP/Reuters / Forum

Saneczkarz Shiva Kashavan to jeden z trójki indyjskich olimpijczyków, którzy wystartują w Soczi. Sanki zrobił sobie sam. Na prawdziwych torach startuje rzadziej niż raz w roku, częściej ślizga się na małej platformie z kółkami po himalajskich drogach. I tak jest szczęściarzem, bo sam załatwił sobie sponsorów, którzy zapłacili za jego wyprawę do Rosji. Pozostali dwaj (narciarstwo alpejskie i klasyczne) jeszcze w połowie stycznia nie wiedzieli, czy dotrą do Soczi.

Nawet jeśli wszystko się powiedzie, to i tak nie będą reprezentować Indii. Tamtejsza federacja olimpijska jest zawieszona przez MKOl, m.in. z powodu korupcji i kryminalnej przeszłości jej byłego szefa. Oznacza to, że reprezentanci tego kraju muszą wystartować jako niezależni. W trakcie uroczystości otwarcia zamiast indyjskiej flagi będą nieśli olimpijską, a nawet jeśli zdobędą złoty medal, nie usłyszą hymnu. Takie rozczarowanie raczej im jednak nie grozi. Indyjscy zawodnicy na wszystkich olimpiadach zdobyli zaledwie 26 medali (mniej niż Korea Północna), w tym żadnego na zimowych.

Polityka 6.2014 (2944) z dnia 04.02.2014; Ludzie i wydarzenia. Świat; s. 11
Reklama

Czytaj także

null
Kraj

Radosław Sikorski dla „Polityki”: Świat nie idzie w dobrą stronę. Ale Putin tej wojny nie wygrywa

PiS wyobraża sobie, że przez solidarność ideologiczną z USA Polska może być takim Izraelem nad Wisłą. Że cała Europa będzie uwikłana w wojnę handlową ze Stanami Zjednoczonymi, a Polska jako jedyna traktowana wyjątkowo przez Waszyngton. To jest ryzykowne założenie – mówi w rozmowie z „Polityką” szef polskiego MSZ Radosław Sikorski.

Marek Ostrowski, Łukasz Wójcik
18.04.2025
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną