Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Społeczeństwo

Zabawy kostiumowe

Prof. Hołówka: Na co narzekają Polacy?

Prof. Jacek Hołówka – filozof i etyk, pracownik Zakładu Filozofii Analitycznej w Instytucie Filozofii Uniwersytetu Warszawskiego. Prof. Jacek Hołówka – filozof i etyk, pracownik Zakładu Filozofii Analitycznej w Instytucie Filozofii Uniwersytetu Warszawskiego. Krzysztof Żuczkowski / Forum
Z prof. Jackiem Hołówką, etykiem, o tym, skąd nasza roszczeniowość i dziecięce reakcje na dorosłe wyzwania, oraz o tym, jak odróżnić patriotę od obywatela.
Jacek Hołówka zasiada w Komitecie Nauk Filozoficznych PAN. Jest autorem m.in. „Etyki w działaniu”.Marek Szczepański/Forum Jacek Hołówka zasiada w Komitecie Nauk Filozoficznych PAN. Jest autorem m.in. „Etyki w działaniu”.

Joanna Podgórska: – Niedawno młody tenisista Jerzy Janowicz po przegranym meczu oskarżył o porażkę wszystkich dookoła, a zwłaszcza państwo. Wydaje się, że po 25 latach wolności złośliwe krasnoludki powinny już przestać sikać nam do mleka.
Jacek Hołówka: – Może powinny, ale 25 lat to za mało. Oczywiście, w ciągu tego ćwierćwiecza sporo udało się nam zrobić, uwierzyliśmy w siebie. Ale nie wierzymy innym i nie uwierzyliśmy w państwo. Nadal jesteśmy dziecinni, bo jesteśmy epigonami tego infantylizmu, w którym żyliśmy ćwierć wieku temu. Przegrywający wpada w histerię i oskarża wszystkich dookoła. Świat nie spełnił jego oczekiwań, więc się obraża i tupie nogami. Zresztą nie chodzi tu tylko o PRL. Jeszcze dziś widać, jak zróżnicowany jest styl życia w regionach Polski, które były dawnymi zaborami. Germanizacja polegała na tym, że ludzie uczyli się rolnictwa, obsługi maszyn czy szacunku do prawa. Mieli poczucie bezpieczeństwa we własnym domu. Pod Franciszkiem Józefem kwitła pogoda ducha, beztroska i wiara w pomyślny los. W zaborze rosyjskim polska ludność była traktowana pogardliwie. Państwo postrzegała jako twór obcy i zagrażający. Rusyfikacja przemieszała się potem z komunizacją, tworząc dominującą orientację mentalną. Na tym terenie prawie nie było dużych, silnych miast. Nie wykształciła się kultura mieszczańska z jej etyką pracy. Dlatego mniejsze tu poczucie słowności, odpowiedzialności i chęci współpracy. Jako spadkobiercy Kongresówki nie mamy przekonania, że w kontaktach z innymi ludźmi nie wolno zawieść zaufania. Brak nam poczucia, że nawet osobom obcym jesteśmy winni uczciwe traktowanie, choćbyśmy mieli się z nimi nie spotkać przez najbliższe 10 lat. A dziki kapitalizm, który rozpanoszył się w Polsce, wzmacnia tę niefrasobliwość.

Polityka 16.2014 (2954) z dnia 15.04.2014; Temat na Święta; s. 17
Oryginalny tytuł tekstu: "Zabawy kostiumowe"
Reklama