Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Społeczeństwo

Kraj, który nie istnieje

Z życia sfer

Są coraz mocniejsze dowody, że niedawne wybory wygrał nie ten, kto powinien.

Publicysta tygodnika „wSieci” Maciej Pawlicki obliczył np., że PKW mogła ogłosić wyniki już po czterech godzinach od rozpoczęcia liczenia, a ogłosiła je dopiero po 25 godzinach. „Co się działo przez te 21 godzin?” – pyta zaniepokojony. „Czym zajmowali się panowie z PKW? Grali w szachy? Wyskoczyli na Mazury, bo ryby biorą? Czy do Moskwy na szybkie konsultacje?”.

Oczywiście wiadomo, że do Moskwy na konsultacje. Pawlicki jest zbyt inteligentny i dobrze zorientowany, żeby tego nie wiedzieć, i tylko się z nami droczy. Nie wyklucza zresztą, że w Moskwie doszło do skorygowania wyników, na co wskazuje podejrzanie duża liczba oddanych głosów nieważnych. Gdyby te głosy były ważne, powiada, PiS prawdopodobnie wygrałby, a cała prawica otrzymała poparcie ponad połowy głosujących. „Czy ten obraz kogoś przeraził i trzeba było 21 godzin, by go skorygować?” – pyta publicysta, nie kryjąc, że te 21 godzin zwłoki „było jak walenie Polaków po pysku”.

Nie ulega wątpliwości, że tym waleniem PKW się ostatecznie skompromitowała, a to, że waliła aż tyle godzin, jest skandalem, któremu powinna się przyjrzeć prokuratura. Zachowanie PKW rodzi pytania, w jakim kraju żyjemy i czy jest to na pewno III RP? W tygodniku „wSieci” poeta Jarosław Marek Rymkiewicz rozwiewa wątpliwości, twierdząc, że „nie ma dziś wokół nas takiej rzeczywistości, którą można by nazwać III RP”, a społeczeństwo jest w tej sprawie okłamywane tak sprytnie, że nie dostrzega, iż „to, co jest codziennie wychwalane przez telewizor, w ogóle nie istnieje”.

Przyznam, że chwalenie przez telewizor tego, czego w ogóle nie ma, jest oburzające, chociaż z drugiej strony brutalna szczerość, z jaką wybitny poeta ten fakt ujawnia, też jest nie w porządku. Na takie ponure prawdy należy ludzi przygotować, w końcu to nie ich wina, że zajęci swoimi sprawami nie zorientowali się, że żyją w czymś, co nie istnieje i jest tylko „pomysłem, którego używa się do okłamywania publiczności telewizyjnej”.

W XXI w. ludzie mają prawo oczekiwać, że jeśli żyją w czymś, to to istnieje. A jak nie, to przynajmniej chcieliby się od Rymkiewicza dowiedzieć, co istnieje zamiast tego. Niestety, w tej sprawie poeta nie jest skłonny do popadania w łatwy optymizm i na pytanie, co istnieje, skoro nie istnieje III RP, odpowiada: „to trudne pytanie i chyba nikt w Polsce nie ma na nie dobrej odpowiedzi”. Wiadomo tylko tyle, że to coś zostało wymyślone przez „fachowców od zarządzania Polakami” z Moskwy i Berlina, chociaż „wyraźnych dowodów na razie oczywiście nie ma”. Jestem jednak optymistą i wierzę, że wkrótce Rymkiewicz jakieś dowody znajdzie i ujawni w swoich utworach.

Polityka 24.2014 (2962) z dnia 10.06.2014; Felietony; s. 4
Oryginalny tytuł tekstu: "Kraj, który nie istnieje"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Historia

Dlaczego tak późno? Marian Turski w 80. rocznicę wybuchu powstania w getcie warszawskim

Powstanie w warszawskim getcie wybuchło dopiero wtedy, kiedy większość blisko półmilionowego żydowskiego miasta już nie żyła, została zgładzona.

Marian Turski
19.04.2023
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną