Sprzeczne z ich chrześcijańskim sumieniem jest również samo istnienie III RP, dlatego przeciwko niemu protestują. – To twór niezgodny z wolą Boga. Niestety Bóg jest w tej sprawie bezradny, bo na skutek pomówień i insynuacji ateistów, lewaków i lobby homoseksualnego jego pozycja w państwie jest osłabiona – mówi znany poseł PiS.
Poseł zaznacza, że istnienie ateistów, lewaków i homoseksualistów jest również głęboko sprzeczne z jego chrześcijańskim sumieniem. – Powiem panu, że kiedy oglądam w telewizji posłankę Grodzką, od razu mam konflikt sumienia. Do istnienia takich osób nie powinno się mnie zmuszać.
Jego zdaniem w sytuacji tak ostrego konfliktu sumienia uznawanie przez PiS obecnej władzy jest absolutnie niemożliwe. – Jak pan wie, prezes Kaczyński odmawia wykonywania zabiegów podawania ręki prezydentowi Komorowskiemu, gdyż jest to nieetyczne. I nikt go do tego nie może zmusić. Ale w ramach kompromisu prezes wskazał posła Czarneckiego, który zgodził się przeprowadzić taki zabieg zamiast niego, jeśli byłaby taka polityczna konieczność.
– Poseł Czarnecki nie ma konfliktu sumienia? – Miałby poważny konflikt sumienia, gdyby odmówił prezesowi – zapewnia mój rozmówca.
Niedawno najważniejsi politycy PiS podpisali „Deklarację wiary w prezesa”. Dokument potwierdza, że prezes stworzył PiS i jej członków na swoją modłę i podobieństwo, zawiera także zapis uznający, że to, co mówi i robi prezes, jest święte od momentu poczęcia. Deklaracja szczególnie ostro sprzeciwia się przerywaniu wiary w prezesa i zabrania zażywania wszelkich środków, które mogą do tego prowadzić.