Okazuje się, że polityk może być szczery, a nawet prawdomówny. Na przykład pani premier Ewa Kopacz, przedstawiając proponowany skład nowego gabinetu, odważnie i otwarcie oświadczyła: „Jestem kobietą”, i w trakcie wystąpienia kilkakrotnie do tego wracała, co zrobiło wielkie wrażenie na komentatorach. Na ogół jednak, aby usłyszeć, co naprawdę polityk myśli, trzeba stworzyć mu specjalne warunki wypowiadania się. Ale czego się nie robi, by poznać prawdę?