Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Społeczeństwo

Kraj jaj

Demokracja po polsku

Janusz Korwin-Mikke w pilotce i z muszką Janusz Korwin-Mikke w pilotce i z muszką Stefan Maszewski / Reporter
Polacy – znani z rekordowej na świecie nieufności wobec polityków – partie polityczne mają dziś w mniejszym poważaniu niż np. Irakijczycy. Ponad połowa młodzieży deklaruje nikłe bądź żadne zainteresowanie polityką. Skąd się w nas to bierze?
Politycy walczą zażarcie o rozpoznawalność i uwagę, media – o poczytność i oglądalność.godlesso/Flickr CC by SA Politycy walczą zażarcie o rozpoznawalność i uwagę, media – o poczytność i oglądalność.

W Zielonej Górze jest jednoosobowa Rada Miejska. Pada mętne wyjaśnienie, że to chwilowe rozwiązanie spowodowane przyłączeniem do miasta nowej gminy. Ale nie w tym rzecz. W pustej sali obrad siedzi ta rada w osobie przewodniczącego z dziwną miną i zarządza głosowanie. Ewidentnie podpuszcza go rozchichotany reporter telewizyjnego serwisu informacyjnego.

Jeden z tabloidów proponuje „świetną zabawę” – ubierzmy Annę Grodzką na kampanię prezydencką. W ogóle kampania dostarcza niezliczonych powodów do zabawy. Grodzkiej wręczono maszynkę do golenia. Korwin-Mikke wysiada ze swego samolotu na jakimś polu, kamery dorwały go w komicznym zestawieniu pilotka plus muszka; co gada – nieistotne. Duda otworzył kram z cenami w euro. Bronkobusa zbombardowano jajami. „Jaja w kraju niewyjęte” – jak śpiewał Jacek Kaczmarski w „Świadectwie” , gorzko-sarkastycznym songu, opisującym stan wojenny.

Ton „niewyjętych jaj” króluje dziś w opowieści o polityce, jaką serwują Polakom główne serwisy informacyjne w telewizji i internecie, sztaby wyborcze oraz sami politycy. Jaja albo afera – te dwa kryteria decydują o przedostaniu się wiadomości na czołówki; można odnieść wrażenie, że w tych dwóch stylach przedstawiany jest obraz polskiej demokracji. Obraz żałosnego, pokracznego, tragikomicznego, momentami obrzydliwego widowiska.

Według badaczy społecznych to media kształtują dziś „podstawową mapę poznawczą jednostki”. Analiza nieprzerwanej lawiny informacji jest – powiadają – zbyt kosztowna poznawczo. Więc z psychologicznej oszczędności człowiek poddaje się sugerowanym emocjom i gotowym ocenom. Prof. Iwona Jakubowska-Branicka z UW przekonuje, że medialna opowieść o rzeczywistości, która zawsze jest zarazem jej interpretacją, wpływa potężnie nie tylko na to, co ludzie myślą o rzeczywistości – w ogromnej mierze kształtuje rzeczywistość.

Polityka 14.2015 (3003) z dnia 30.03.2015; Temat na Święta; s. 18
Oryginalny tytuł tekstu: "Kraj jaj"
Reklama