Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Społeczeństwo

SKOK Wesoła: ponury koniec

Kolejne kłopoty SKOK

Sprawa SKOK Wesoła jest zaledwie ułamkiem z ponad 2 tys. postępowań, które toczą się w sprawie wyłudzeń z Kas w prokuraturach w całym kraju. Sprawa SKOK Wesoła jest zaledwie ułamkiem z ponad 2 tys. postępowań, które toczą się w sprawie wyłudzeń z Kas w prokuraturach w całym kraju. Łukasz Dejnarowicz / Forum
Prokuratury w całym kraju zliczają miliony, które wyparowały ze SKOK. Winnych na razie brak. A po SKOK Wołomin kłopoty z prokuraturą mają kolejne.
SKOK w Mysłowicach powstał przy kopalni Wesoła, stąd nazwa Kasy, potem rozrósł się na 12 województw.Tomasz Dudziński/Edytor.net SKOK w Mysłowicach powstał przy kopalni Wesoła, stąd nazwa Kasy, potem rozrósł się na 12 województw.

Teraz czas na SKOK Wesoła z Mysłowic na Śląsku. Dokumentację instytucji wertują trzy prokuratury, a w styczniu do pomocy wezwano Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Straty szacuje się na 300 mln zł. Instytucję wystawiono na sprzedaż. SKOK w Mysłowicach powstał przy kopalni Wesoła, stąd nazwa Kasy, potem rozrósł się na 12 województw.

Głównymi beneficjentami było w sumie kilkanaście osób, powiązanych ze sobą kapitałowo lub rodzinnie. Można powiedzieć: układ towarzysko-biznesowy, decydujący o tym, kto dostanie milionowe pożyczki. Pierwsze skrzypce grał związkowiec z Solidarności, będący formalnie tylko członkiem rady nadzorczej. Jego syn był dyrektorem zarządzającym, synowa – kadrową, a brat synowej, wcześniej nauczyciel w podstawówce – prezesem. Ludzie SKOK od lat wspólnie biesiadowali z kilkoma pożyczkobiorcami i miejscowym establishmentem. A to nad Zalewem, a to w Karczmie Piwnej, a to w restauracjach dłużników.

Zaświadczenia o dochodach – będących podstawą oceny zdolności kredytowej klienta – traktowano, podobnie jak w Wołominie, swobodnie. Nikogo nie raził na przykład dokument potwierdzający zarobki za ostatnie trzy miesiące z widniejącą na nim datą zatrudnienia sprzed kilku dni. Ani nie dziwiło, że do wniosku o pożyczkę konsumpcyjną (prawie 2 mln zł) dołącza się kilka zaświadczeń wystawionych z datą wypłaty pożyczki, i to przez kilka różnych firm z terenu całej Polski. Umowy zawierano – wynika z dat na nich widniejących – także w niedziele.

Duża ratka

Pieniądze przelewały się w jednym i tym samym kręgu osób już od lat. W 2009 r. Prokuratura Rejonowa w Myślenicach sama wyłowiła trzy kredyty na łącznie 9,5 mln zł. Potem kolejne trzy – na ponad 10 mln – znów w tej samej konfiguracji osobowej.

Polityka 15.2015 (3004) z dnia 07.04.2015; Społeczeństwo; s. 26
Oryginalny tytuł tekstu: "SKOK Wesoła: ponury koniec"
Reklama