Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Społeczeństwo

Ciemny lud tego nie kupi

Mizerski na bis

Droga redakcjo, z niepokojem obserwuję kampanię prezydencką i w duchu odpowiedzialności za kraj nasuwa mi się pytanie: co z tym Komorowskim?

Ja rozumiem, że cieszy się dużym poparciem, ale to chyba nie zwalnia go z tego, żeby próbował nas zainteresować swoją atrakcyjnością, bo łaski nikomu nie robi. Niby jeździ po kraju tym bronkobusem, ale wygląda, jakby nie wiedział, dokąd i po co. Czuję, że jeździ trochę na siłę, i może lepiej, żeby przestał, bo tylko wszystkich osłabia, z wyjątkiem kandydata Dudy. Zwłaszcza że jak już pierwszy raz dokądś pojechał, to nie wiadomo, dlaczego do Piaseczna, gdzie serdecznie powitał go ten szef lokalnych struktur PO, którego zaraz potem aresztowali podczas przyjmowania łapówki.

Uważam, że Komorowski powinien wziąć przykład z kandydata Dudy, który merytorycznie góruje nad nim atrakcyjnością, gdyż jest opalony, zrelaksowany i zapewnia, że pozostaje poza wszelkim podejrzeniem, bo z niczym nie ma nic wspólnego, czego nie może powiedzieć o swoim konkurencie, zamieszanym w aferę SKOK, aferę WSI, aferę in vitro oraz w to, że nie jest katolikiem, chociaż mówi, że jest.

Moim zdaniem, jeśli Komorowski nie może być atrakcyjny i zrelaksowany, to niech chociaż będzie groźny, żeby się go bali. Taki prezes Kaczyński od lat straszy sobą i ma niezłe wyniki, m.in. dzięki ofiarnej pomocy niektórych posłów PiS, którzy są jeszcze straszniejsi od niego. Tymczasem Komorowski w ogóle nie jest straszny, no może poza tym, że poluje i trzyma w domu strzelbę. Nikogo nie obraża, nie grozi, nic nie insynuuje ani, z przeproszeniem, nie imputuje, i moim zdaniem to jest zła koncepcja.

Polityka 16.2015 (3005) z dnia 14.04.2015; Felietony; s. 103
Oryginalny tytuł tekstu: "Ciemny lud tego nie kupi"
Reklama