Już wiemy, dokąd wybierze się z pierwszą wizytą prezydent Janusz Korwin-Mikke. Mianowicie do Vaduz, stolicy Liechtensteinu. „Po pierwsze, jest to państwo rządzone przez prawdziwego księcia, który posiada tam władzę niemal absolutną, otrzymaną zresztą w referendum – tłumaczył dziennikarzowi „Do Rzeczy”. – Po drugie, nikt by mnie wówczas nie oskarżał, że popieram Moskwę, Berlin czy Waszyngton”.
W „Trybunie”, w rozmowie z Marianem Kowalskim, kandydatem Ruchu Narodowego na prezydenta, też padło pytanie, dokąd udałby się jako głowa państwa.
Polityka
17.2015
(3006) z dnia 21.04.2015;
Polityka i obyczaje;
s. 114