Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Społeczeństwo

W służbie służb

SKOK blisko WSI

Śledztwo i kolejne zatrzymania ukazują coraz wyraźniej, jak potężne przestępcze przedsiębiorstwo działało wokół tej SKOK. Śledztwo i kolejne zatrzymania ukazują coraz wyraźniej, jak potężne przestępcze przedsiębiorstwo działało wokół tej SKOK. Stanisław Kowalczuk / EAST NEWS
Śledczy coraz głębiej wnikają w interesy SKOK Wołomin. I odkrywają cały wręcz przemysł wyprowadzania cudzych pieniędzy na wielką skalę.
Sam system SKOK funkcjonował jak znakomite perpetum mobile.EAST NEWS Sam system SKOK funkcjonował jak znakomite perpetum mobile.

Rezydent Szwajcarii, skromny, niepozorny 58-letni Jan L., to kolejny zatrzymany w śledztwie gorzowskiej prokuratury, dotyczącym wyłudzeń w SKOK Wołomin. Kolejna już persona powiązana z dawnymi służbami wojskowymi, która ma za sobą „imponujący uzysk”, czyli wyprowadzenie i pranie pieniędzy idących w miliony dolarów.

Miliony z VAT

Policjanci z pionu przestępczości gospodarczej nazywają go pionierem w branży oszustw finansowych. To on już na początku lat 90. rozkręcił jedną z pierwszych, dziś tak powszechnych, „karuzel”, służących wyłudzaniu zwrotu podatku VAT. Słowo karuzela odnosi się do metody: faktury – w przypadku Jana L. za zakup i sprzedaż elektroniki – przepuszczane są przez wiele firm, często istniejących tylko na papierze, tak by wartość towaru rosła, zwrot VAT był większy, a skarbówka za nim nie trafiła.

W czasach gdy większość polskich biznesmenów przechodziła z łóżek polowych na szczęki, Jan L. – z zawodu ślusarz spawacz, a według naszych źródeł człowiek związany z WSI – miał już ogromne możliwości i światowe kontakty. Był prokurentem spółek w takich rajach podatkowych, jak Panama czy Zachodnie Samoa. Później okazało się, że te prokury same były na swój sposób sprokurowane, a dokładniej sfałszowane. Jan L. kupował na ich podstawie udziały w kolejnych spółkach joint venture, które wtedy jako spółki z udziałem kapitału zagranicznego były zwolnione z podatku dochodowego. Spółki importowały elektronikę, na końcu ją sprzedając. Jak ustaliło śledztwo, firm były dziesiątki, jedne padały, w ich miejsce powstawały nowe.

Polityka 19.2015 (3008) z dnia 05.05.2015; Społeczeństwo; s. 28
Oryginalny tytuł tekstu: "W służbie służb"
Reklama