Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Społeczeństwo

Dni matki

Gdy masz raka i dziecko, liczy się każdy dzień życia

Anna Bojarska z synem Anna Bojarska z synem Krzysztof Mystkowski / KFP
Państwo oszczędnie gospodaruje publicznymi środkami w medycynie. Czy powinno być bardziej hojne, jeśli ratuje matki małych dzieci?
Półtoraroczna terapia lekiem A. kosztuje od 170 do ponad 200 tys. zł (dawkę ustala się na kilogram masy ciała).Sean Michael Ragan/Flickr CC by 2.0 Półtoraroczna terapia lekiem A. kosztuje od 170 do ponad 200 tys. zł (dawkę ustala się na kilogram masy ciała).

To się stało nagle. Anna Bojarska z Gdyni od kilku tygodni była osłabiona i bolał ją brzuch, ale lekarze ciągle mówili: proszę więcej odpoczywać i nie wmawiać sobie raka. Jest pani za młoda, za dobrze wygląda. Ale Anna uparła się na USG. Tydzień później leżała już na stole. Pracowały nad nią trzy zmiany operatorów. Potem lekarze mówili jej, że wyczyścili wszystko i dokładnie – bo jest matką i musi wrócić do dzieci. Gdy po roku nastąpił nawrót, padł pomysł skojarzenia chemioterapii z nowoczesnym lekiem antyangiogennym A. To w Europie złoty standard w leczeniu raka jajnika, także nawrotowego. W Polsce jednak terapia jest finansowana ze środków publicznych tylko w przypadku pierwszego zachorowania – na to leczenie nie ma już szans żadna chora ze wznową.

Półtoraroczna terapia lekiem A. kosztuje od 170 do ponad 200 tys. zł (dawkę ustala się na kilogram masy ciała). Ministerstwo Zdrowia tłumaczy, że programy lekowe, które kwalifikują chorych do terapii najnowocześniejszymi medykamentami, są układane w oparciu o rekomendacje Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji, która obiektywnie sprawdza skuteczność leczenia – a ta spada w kolejnych rzutach choroby. Państwa nie stać, by leczyć nierokujących.

Wiedzę, kto rokuje, bierze się ze statystyk uśrednionej długości przeżyć. Statystyki tworzy się na podstawie badań – ale grupy są zwykle bardzo małe, typ schorzenia – konkretny. Tymczasem u chorych na podobną, ale nie tę samą chorobę, lek może działać spektakularnie różnie, a skuteczność zależy od wielu zmiennych – jak przyczyny molekularne, stopień zaawansowania nowotworu lub nosicielstwo konkretnych genów. Onkolodzy uważają wręcz, że przyszłość w tej dziedzinie mają leki celowane i medycyna personalna – wymagająca naprawdę pogłębionej wiedzy o pacjencie.

Polityka 22.2015 (3011) z dnia 26.05.2015; Społeczeństwo; s. 22
Oryginalny tytuł tekstu: "Dni matki"
Reklama